Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sylwester Sikorski, piłkarz "Stalówki": Sędzia nas skrzywdził, odechciewa się grać (WIDEO, zdjęcia)

Arkadiusz Kielar
Piłkarz Stali Stalowa Wola, Sylwester Sikorski, ma poczucie krzywdy po spotkaniu z Wisłą w Puławach.
Piłkarz Stali Stalowa Wola, Sylwester Sikorski, ma poczucie krzywdy po spotkaniu z Wisłą w Puławach. Arkadiusz Kielar
- Człowiek trenuje, przygotowuje się do meczu, stara się wypaść jak najlepiej, ale jak ktoś tak ma mnie krzywdzić swoimi decyzjami, to odechciewa się po prostu grać - mówi obrońca drugoligowego zespołu piłkarzy Stali Stalowa Wola, Sylwester Sikorski, po meczu z Wisłą w Puławach.
Wisła Puławy - Stal Stalowa Wola 2:0 (0:0)

Wisła Puławy - Stal Stalowa Wola 2:0 (0:0)

Mówią trener i zawodnik:

Mówią trener i zawodnik:

Sylwester Sikorski o sytuacjach, w których został ukarany kartkami w Puławach: - Prowadzę piłkę, robię zwód, mijam rywala, on nakładką mi wchodzi. Piłka przechodzi, padamy obydwaj, fauluje mnie. Sędzia podchodzi, zawodnik Wisły mówi "O Jezu coś mi zrobił". Sędzia najpierw mówi, że spokojnie, spokojnie, a potem, że to jest na czerwoną kartkę…. A pierwsza kartka dla mnie to mijałem jednego, drugiego rywala, jeden zahaczył mnie i upadłem. Wstałem i pytam: "I co, nic"? A sędzia daje mi żółtą kartkę niby za "symulkę". To jest wszystko nie do pomyślenia.

Paweł Wtorek, trener Stali Stalowa Wola, o pracy sędziego w meczu z Wisłą Puławy: - Powiem tylko tyle, to wstyd, hańba, kompromitacja. Żenada w największym wydaniu, czegoś takiego w życiu nie przeżyłem, uważam że ten pan to w ogóle nie powinien sędziować piłki nożnej. A na poziomie drugiej ligi to już w ogóle nie ma o czym mówić.

Zawodnik "Stalówki" wyleciał z boiska w pierwszej połowie spotkania z Wisłą, zobaczył drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę w 42 minucie. Wcześniej pierwsze "żółtko" otrzymał za rzekomą próbę wymuszenia rzutu wolnego, w sytuacji, jak mówi, gdy jeden z rywali zahaczył o jego nogę. Osłabiona Stal przegrała z Wisłą 0:2.

TO BYŁ SZOK

Decyzje sędziego wzbudziły wiele kontrowersji, a zespół ze Stalowej Woli wracał do domu z poczuciem krzywdy. Sikorski czerwoną kartkę dostał w sytuacji, gdy to on prowadził piłkę. Jeden z rywali ostro go zaatakował, obaj padli na murawę. Arbiter Paweł Kukla z Krakowa, ku zdumieniu gości, ukarał obrońcę Stali. Jak przyznał trener naszego zespołu, Paweł Wtorek, to był dla niego szok. Całą sytuację można zobaczyć na video, także na naszym portalu, skrót ze spotkania w Puławach przygotował Mariusz Szewc.

- Taki słaby sędzia nie powinien nawet w klasie A sędziować, a co dopiero w drugiej lidze - komentuje załamany Sylwester Sikorski. - Nie mówię tylko o tej mojej sytuacji, ale o całym meczu, w skali od 1 do 10 dałbym arbitrowi 1. Gdyby mnie nie wyrzucił z boiska, nie przegralibyśmy tego meczu, jestem tego pewien. Zostaliśmy zwyczajnie skrzywdzeni. Pierwsza połowa była wyrównana, grając do końca przy równych siłach wywalczylibyśmy co najmniej remis, a ja uważam, że moglibyśmy pokusić się o zwycięstwo. Bo mieliśmy swoje sytuacje, nawet wtedy, gdy graliśmy w dziesiątkę. Coraz lepiej układały się te nasze akcje, a z czasem rywale też bardziej by się podmęczyli, bo moim zdaniem kondycyjnie nie są do końca przygotowani - dodaje.

PRZEPROSINY OD TECHNICZNEGO

Stal w Puławach mecz kończyła w dziewiątkę, bo w końcówce po drugiej żółtej czerwoną kartkę zobaczył jeszcze Michał Bogacz. Władze piłkarskiej spółki ze Stalowej Woli rozważają interwencję w Polskim Związku Piłki Nożnej w sprawie kartek dla "Sikora", ale raczej nie robią sobie złudzeń. Taka interwencja w ubiegłym roku w przypadku innego defensora stalowowolskiej drużyny, Adriana Bartkiewicza, nic nie dała. Sikorski za nadmiar kartek wypada ze składu na najbliższy mecz ze Stalą w Mielcu, nie będzie mógł zagrać też za kartki grający w pomocy lub ataku Radosław Mikołajczak.

- Pojadę z zespołem do Mielca, my trzymamy się razem. I będę trzymał kciuki za kolegów - deklaruje "Sikor". - Tak się ułożyło, że mamy trzy mecze pod rząd na wyjazdach, na razie jeden za nami. Myślę, że z kolejnych wyjazdów przywieziemy już punkty. Mamy fajny zespół, wkurzeni byliśmy, wracając z Puław, ale jestem pod wrażeniem super atmosfery w zespole, nie miałem takiej jeszcze. To dzięki trenerowi Wtorkowi. Każdy daje serce w tej drużynie, walczymy o miejsce w pierwszej ósemce w tabeli na koniec sezonu, dające utrzymanie, choć łatwo nie będzie, każdym z każdym może w tej lidze wygrać, tak jak ostatnio Świt Nowy Dwór Mazowiecki z Pogonią Siedlce. Szkoda tych moich kartek w Puławach, nawet sędzia techniczny mnie przepraszał, jak schodziłem, ale co mi z tego… Nie wszyscy sobie zdają sprawę, że my wracamy do domu i dalej tym żyjemy. Ale wpływu na pracę takich ludzi, którzy nie mają o swojej pracy pojęcia, nie mam - podsumowuje piłkarz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie