Największe sylwestrowe szaleństwo, jak co roku przygotował Zamek w Baranowie.
Płaszcz i szpada
Tym razem nie będzie Białej Damy, bo ta ostatnia tegoroczna noc została zorganizowana w klimacie płaszcza i szpady. Sylwestrowych gości bawić będą najprawdziwsi Muszkieterowie. Każdy może więc wczuć się w klimat epoki Ludwika XV, jeśli za zabawę w zamkowych komnatach zapłaci 1100 złotych od pary. Prócz niepowtarzalnego zamkowego klimatu może za to liczyć na wykwintne menu, w którym znajdzie m. in. Polędwicę A La Portos i Deser Kardynała Richelieu.
Ale z podjęciem decyzji o zabawie w Zamku trzeba się spieszyć, bo jak uprzedza Sylwia Banasik z zamkowego marketingu, zostało już tylko kilka wolnych miejsc.
W restauracjach
Ostanie wejściówki sprzedaje też znana tarnobrzeska restauracji Tapima, gdzie za sylwestrowy bal trzeba w tym roku zapłacić 350 złotych od pary. W zamian uczestnicy balu mogą liczyć na trzy gorące dania, kilka zimnych zakąsek oraz fajerwerki o północy.
Trzeba się spieszyć także z decyzją o spędzeniu sylwestrowej nocy w modnej w mieście restauracji Sonata, w samym centrum Tarnobrzega, gdzie za całonocną zabawę każda z par zapłaci po 400 złotych. Jak dowiedzieliśmy się w restauracji bilety już się kończą, choć atrakcje balu dopiero są uzgadniane.
Dla tych, którzy nie podejmą decyzji na czas pozostaje jeszcze nieco staromodny Kaprys, restauracja PSS Społem, w której miejsc jest jeszcze pod dostatkiem oraz bale w salach gimnastycznych okolicznych szkół, które też mają od lat swoich zwolenników.
Ostatecznie też można spędzić sylwestra na tarnobrzeskim rynku, na którym jak co roku o północy zabłysną fajerwerki..
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?