Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sylwia została Miss Studniówki w powiecie niżańskim. Poznaj piękną maturzystkę z Rudnika

Zdzisław Surowaniec
Sylwia jest uczennicą Liceum Ogólnokształcącego imienia Stefana Czarnieckiego w Nisku, na studniówce była ze swoim chłopakiem Wiktorem. Balowali w Dworze Olimp w Stalowej Woli. Sylwia wyglądała olśniewająco w czarnej sukni.
Sylwia jest uczennicą Liceum Ogólnokształcącego imienia Stefana Czarnieckiego w Nisku, na studniówce była ze swoim chłopakiem Wiktorem. Balowali w Dworze Olimp w Stalowej Woli. Sylwia wyglądała olśniewająco w czarnej sukni. Zdzisław Surowaniec
Sylwia Denik miała na sobie na studniówce długą, czarną wieczorową suknię z koronkową górą. Wyglądała zjawiskowo.

Sto lat "Czarnieckiego"

Sylwia w grupie uczniów swojej klasy o profilu humanistyczno-prawniczym.
Sylwia w grupie uczniów swojej klasy o profilu humanistyczno-prawniczym. Zdzisław Surowaniec

Sylwia w grupie uczniów swojej klasy o profilu humanistyczno-prawniczym.
(fot. Zdzisław Surowaniec )

Sto lat "Czarnieckiego"

Rok 2012 był dla Liceum Ogólnokształcącego imienia Stefana Czarnieckiego w Nisku jubileuszem Stulecia Szkoły. W dniach 21-23 września odbył się Zjazd Absolwentów Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcącego imienia Czarnieckiego. Wzięło w nim udział blisko czterystu absolwentów i nauczycieli. Dawni uczniowie "Czarnieckiego" zjechali z całego świata: Kanady, USA, Australii, Belgii, Holandii, Szwecji.

Sylwia jest uczennicą Liceum Ogólnokształcące imienia Stefana Czarnieckiego w Nisku. Mieszka w Rudniku nad Sanem, gdzie także jest liceum, ale wybrała właśnie "Czarnieckiego". - Przyszłam tutaj sama, bez koleżanek, ale szybko się odnalazłam. Odpowiadał mi profil klasy humanistyczno-prawniczy - tłumaczy.
- Przyszłość wiążę z prawem. Bo to jest fascynujący zawód, którym można bardzo długo się zajmować - mówi.

Jej ulubione przedmioty w szkole są związane z profilem przyszłych studiów, to wiedza o społeczeństwie i historia. - Do matury nie nastawiam się zbyt optymistycznie, żeby się nie rozczarować. Ale jest dużo niepewności. To wszystko do mnie jeszcze nie dociera, że mam zdawać maturę. Teraz uczę się dużo, to jest naprawdę bardzo intensywny czas nauki - zwierza się.

Na studniówce Sylwia wyglądała zjawiskowo w długiej, szerokiej czarnej sukni z tiulu. Nie miała na sobie biżuterii, włosy pięknie upięte wyróżniały się od tych rozpuszczonych na co dzień. - Nie przywiązuję wielkiej wagi do ubioru, ale lubię fajnie wyglądać. Dobrze się wtedy czuję - mówi. Na balu bawiła się ze swoim chłopakiem, Wiktorem ze Stalowej Woli. W odróżnieniu do humanistycznych zainteresować Sylwii, Wiktor jest w klasie matematyczno-fizycznej.

- Lubię tańczyć, jak są jakieś imprezy, wesela. Śpiewać? Nie, nie odkryła jeszcze w sobie takiego talentu. Na studniówce było super, świetnie, bawiłam się do rana. Wszyscy się bawili do końca, a i tak jeszcze chcieli zostać dłużej - wspomina.
- Kiedy przychodzi wiosna, lato, lubię słońce, lubię przebywać na świeżym powietrzu, lubię jeździć na rolkach, na rowerze. Nie lubię zimy, zima jest dla mnie takim okresem, że trzeba ją tylko przeczekać, jakoś przeżyć w ciepłym kącie - przyznaje. Zapewnia, że nie jest typem szalejącej dziewczyny. - Nie szaleję, jestem dobrze wychowana - określa siebie. Czyli - panienka z dobrego domu.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu NIŻAŃSKIEGO

Sylwia na tle swojej szkoły, którą wkrótce opuści.
Sylwia na tle swojej szkoły, którą wkrótce opuści. Zdzisław Surowaniec

Sylwia na tle swojej szkoły, którą wkrótce opuści.
(fot. Zdzisław Surowaniec)

- Lubię filmy akcji, kiedy coś się dzieje, ale bez dramatów i historii miłosnych. Zawsze z moim chłopakiem oglądamy filmy, w których coś się dzieje - mówi. Jeździ autem. - Mam nadzieję, że dobrze, do tej pory nic się nie stało - uśmiecha się.
Ma pieska pekińczyka, Niko. - To taki mój synek. Nie mam rodzeństwa, mam psa. Jest bardzo miły i kochany. Zawsze czeka na mnie w oknie balkonowym i wita mnie z daleka - rozpromienia się na samą myśl o psiaku.

Sylwia mówi o sobie: - Jestem ambitna, dążę do celu, nie mam jakichś autorytetów. Nie potrzebuję, żeby ktoś mnie trzymał za rękę. Mam silny charakter, ambicję i upór. Ze złych stron? Może jestem trochę wredna, trochę złośliwą, ale to wynika z mojej szczerości, czasami aż do bólu. Mówię to, co myślę.

O swoim Rudniku mówi, że to spokojne miasto. - Trzeba będzie stąd wyjechać, bo w tym kierunku, w jakim chcę się uczyć, to tu byłoby ciężko się rozwinąć. Ale na pewno będę tu wracać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie