Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Synoptycy nie zapowiadają nocnych przymrozków, za to mogą pojawić się... ogromne ulewy

/PISZ/
Zrobiło się chłodno, nie na tyle jednak by tegoroczni ogrodnicy spustoszyli sady owocowe tradycyjnymi majowymi przymrozkami. Wiele na to wskazuje, że w tym roku czeka nas owocowa klęska urodzaju.

Ogrodnicy, którzy trwają przez trzy dni od 12 do 14 maja w imieniny kolejno: Pankracego (12 maja), Serwacego (13 maja) oraz Bonifacego (14 maja) oraz w przypadające na 15 maja imieniny Zofii to pogodowa zmora działkowiczów i sadowników. Częste w tych dniach przymrozki wielokrotnie niszczyły kwiaty na wiśniach, czereśniach, morelach, brzoskwiniach i wieku krzewach owocowych. W tym roku ma się obyć bez przymrozków.

Synoptycy zapowiadają, że najzimniejszy poranek ma być dziś, w poniedziałek 13 maja, ale ma się obyć bez spadków temperatury poniżej zera. Jeśli meteorolodzy trafią z prognozami to od środy, a więc od tzw "zimnej Zośki" ma się robić coraz cieplej, a pod koniec tygodnia wrócą upały. Ta informacja ucieszy zapewne wszystkich tych, którzy mają plantacje owocowe oraz działkowiczów. Niepokoją jednak inne prognozy, które oby się nie sprawdziły.

W długoterminowych prognozach coraz częściej przewija się temat potężnych i częstych ulew, które południe i południowy wschód naszego kraju mają nękać w drugiej połowie maja. Niektórzy twierdzą, że opady mają być tak duże jak w 2010 roku, a czym to się skończyło wszyscy doskonale wiemy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie