[galeria_glowna]
SIARKA TARNOBRZEG - STAL STALOWA WOLA 1:2 (0:0)
Bramki: Marcin Truszkowski 66 - Damian Juda 50; Wojciech Fabianowski 56
Siarka: Ćwiczak - Korona, Grunt, Ciesielski, Sulkowski (Ż) - Piątkowski, Stępień (Ż), Michalski, Kowalski - Wolan, Truszkowski.
Stal: Wołoszyn - Czarny (Ż), Kantor, Kachniarz, Juda - Łanucha (ŻX2, Cz), Horajecki, Bartkiewicz, Fabianowski (Ż) - Bogacz, Getinger (Ż).
Widzów: 3500
Derby regionu za nami. Zarówno Siarka Tarnobrzeg, jak i Stal Stalowa Wola potrzebują punktów. Sytuacja w drugoligowej tabeli jest fatalna zwłaszcza dla "Siarkowców". Pierwsze 45 minut należało do podopiecznych Artura Kupca, którzy mieli więcej z gry. Stal grała z kontry i tylko raz Łukasz Ćwiczak był w opałach, ale ubiegł Wojciecha Fabianowskiego. Tarnobrzeżanie w 38 minucie mogli objąć prowadzenie. Strzał Marcina Truszkowskiego z około 5 metrów blokują defensorzy gości.
Kiedy zaraz po rozpoczęciu drugiej połowy akcję za akcją inicjowali piłkarze Siarki, wydawało się, że piłka prędzej wpadnie do bramki strzeżonej przez Dawida Wołoszyna. Stało się inaczej. Pomiędzy 50 a 56 minutą "Stalówka" wyprowadziła dwie zabójcze kontry. Pierwszą wykończył precyzyjnym strzałem Damian Juda, a drugą Fabianowski. Trybuna północna, która zajmowali fani ze Stalowej Woli oszalała. Podrażniona Siarka w 66 minucie odpowiedziała celnym strzałem Truszkowskiego, który wykorzystał brak zdecydowania defensorów ze Stalowej Woli. Kilka minut później drugą żółtą kartkę i w konsekwencji czerwoną otrzymuje Damian Łanucha i Stal kończy mecz w dziesięciu. Mimo ciągłych ataków gospodarzy, strzałów Kamila Zalewskiego, Łukasz Cichosa, czy też Truszkowskiego wynik nie ulega już zmianie.
Mecze pomiędzy Siarką i "Stalówką" to także rywalizacja na doping. Tutaj słowa uznania należą się kibicom z Tarnobrzega, Sandomierza, Dębicy i Białegostoku. Oprawa widowiska była godna derbów. Kibice ze Stalowej Woli oprócz wspierania swojego zespołu, ograniczali się do prowokowania "Siarkowców" wyzwiskami. Przed meczem, w czasie jego trwania i po zakończeniu rzucali na boisko petardy, a ulice Janusza Gałka i Kochanowskiego, po przejściu szalikowców Stali były pokryte puszkami, butelkami oraz taśmami papieru.
Więcej o meczu przeczytają Państwo w poniedziałkowym sportowym dodatku do "Echa Dnia".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
