Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szantażował zrozpaczoną rodzinę?!

Michał NOSAL
O szantażowanie rodziny z Sandomierza, której zaginął 19-letni syn, policjanci podejrzewają 22-latka zatrzymanego w Warszawie. Mówią, że podawał się za chłopaka, twierdził iż go porwano i domagał 30 tysięcy euro okupu.

19-latek z Sandomierza zaginął w Warszawie 15 stycznia. Jego plecak policjanci znaleźli na Moście Poniatowskiego. Zaalarmowani policjanci zaczęli poszukiwania zaginionego. Bliscy przygotowali plakaty ze zdjęciem chłopaka i apelem o jakiejkolwiek informacje na temat jego losów.

- Na plakacie był także numer telefonu komórkowego. Na ten właśnie numer, do ojca zaginionego chłopaka, na początku marca zaczęły przychodzić krótkie wiadomości tekstowe, pisane rzekomo przez 19-latka - opowiada Zbigniew Pedrycz, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.
Jak mówią policjanci, autor sms-ów pisał, że został porwany, jest bity, może grozić mu śmierć, jeśli porywacze nie dostaną 30 tysięcy euro.

- Rodzina zaginionego po raz kolejny przeżyła szok. Wiadomość była druzgocąca, ale jednocześnie dawała nadzieję, że syn żyje - opisuje Zbigniew Pedrycz.

Ojciec zaginionego odebrał kilka wiadomości, napisanych rzekomo przez syna. Sprawą zajęli się sandomierscy policjanci i kryminalni z Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach. Zaczęli szukać autora sms-ów. Ustalili, że może to być pochodzący z Częstochowy 22-latek mieszkający w Warszawie. W czwartek świętokrzyscy kryminalni, wspólnie z funkcjonariuszami Wydziału do walki Terrorem Kryminalnym i Zabójstw Komendy Stołecznej Policji zatrzymali w Warszawie podejrzewanego.

- 22-latek przyznał się do wysłania wiadomości. Miał przy sobie telefon, z którego szantażowano rodzinę zaginionego. 22-latek nie znał i nigdy nie spotkał zaginionego 19-latka. Chciał wzbogacić się kosztem jego rodziny - informują policjanci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie