Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczególny mecz trenera Sławomira Adamusa

Arkadiusz Kielar
Dla trenera piłkarzy Stali Stalowa Wola, Sławomira Adamusa, mecz z Ruchem Wysokie Mazowieckie będzie szczególny. Pracował niegdyś w zespole rywali i pożegnał się z nim w niezbyt ciekawych okolicznościach.
Dla trenera piłkarzy Stali Stalowa Wola, Sławomira Adamusa, mecz z Ruchem Wysokie Mazowieckie będzie szczególny. Pracował niegdyś w zespole rywali i pożegnał się z nim w niezbyt ciekawych okolicznościach. Marcin Radzimowski
Szkoleniowiec drugoligowych piłkarzy Stali Stalowa Wola w przeszłości prowadził Ruch Wysokie Mazowieckie. Teraz poprowadzi "Stalówkę" w sobotę przeciwko swojej byłej drużynie.

Piłkarze drugoligowej Stali mają duże szanse pójść za ciosem i po swoim ostatnim pewnym zwycięstwie ze Startem w Otwocku 3:0 zgarnąć kolejne trzy punkty. Faworytem sobotniego meczu w Stalowej Woli, które rozpocznie się o godzinie 16, jest Stal (3. miejsce w tabeli, 33 pkt.), Ruch Wysokie Mazowieckie zajmuje dopiero 15. pozycję (21 pkt.).

CZAS GOI RANY

Mecz będzie szczególny dla Sławomira Adamusa, który w przeszłości prowadził zespół z Wysokiego Mazowieckiego i rozstał się z nim w "szczególnych" okolicznościach". W 2008 roku w trakcie rundy wiosennej wyrzucono go z Ruchu, mimo, że… drużyna była na pierwszym miejscu w tabeli "starej" trzeciej ligi. Szkoleniowiec, jak wówczas opowiadał, miał jednak swoje zdanie i był niewygodny dla miejscowych działaczy. Gdy na koniec powiedział im kilka ostrzejszych słów, nie został wpuszczony na stadion, by pożegnać się z zespołem, zamknięto przed nim bramę.

- Nie rozpamiętuje już tamtych wydarzeń, czas goi rany - uśmiecha się Sławomir Adamus. - Myślę, że gdybym wtedy prowadził do końca sezonu Ruch, nie dalibyśmy sobie już wyrwać awansu (awansował do "nowej" pierwszej ligi Dolcan Ząbki, Ruch był drugi w tabeli i zapewnił sobie grę w "nowej" drugiej lidze - przyp. ARKA). Ktoś jednak miał inny pomysł, czas pokazał, że gorszy. Obecnie w Ruchu jest już gorzej, jeżeli chodzi o sprawy finansowe i sportowe. Rywale na pewno są w naszym zasięgu.

SIŁA W POMOCNIKACH

W pierwszym meczu w tym sezonie Stal przegrała z Ruchem na wyjeździe 1:2, choć prowadziła 1:0 po strzale Daniela Radawca. Ale gospodarze odpowiedzieli dwoma trafieniami Arkadiusza Żaglewskiego, który obecnie jest w Wiśle Płock.

- To był początek sezonu, źle radziliśmy sobie i my i oni, ale Ruch pierwszy się przełamał dzięki wygranej z nami - wspomina Sławomir Adamus. - My potem jednak też radziliśmy sobie coraz lepiej. Dobrze byłoby teraz zrewanżować się przeciwnikowi. O zespole z Wysokiego Mazowieckiego wiem sporo, siła tej drużyny tkwi przede wszystkim w bocznych pomocnikach. U nas sytuacja kadrowa zrobiła się lepsza, po pauzie za kartki wracają Bartek Rosłoń i Jarek Piątkowski, po wyleczeniu kontuzji Marek Drozd i Jarek Wieprzęć. Zabraknie tylko kontuzjowanego Michała Skórskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie