Szampan wypity, tańce były, ale grać jeszcze trzeba. W sobotę szczypiorniści mieleckiej Stali fetowali awans do ekstraklasy, ale sezon jeszcze trwa i grać trzeba.
"Stalowcom" już nikt nie zabierze pierwszego miejsca w rozgrywkach. Ale nasz zespół może odebrać pierwsza ligę Viretowi Zawiercie, z którym zagra w ostatniej kolejce sezonu.
WALCZĄ O BYT
Mielczanie są już spokojni, zrealizowali swój cel, ale ich najbliżsi rywale zaciekle walczą o pozostanie w pierwszej lidze. Szanse na to mają marne, ale by je zachować, muszą w sobotę pokonać nasz zespół.
- Żadnego odpuszczania nie będzie. Po pierwsze nie przystoi to najlepszej drużynie rozgrywek, a po drugie chcę się z tym zespołem pożegnać zwycięstwem - mówi szkoleniowiec mieleckiej Stali Wojciech Ostrowski.
Trener Ostrowski postawił wszystkich w osłupienie, kiedy po sobotnim meczu z MTS Chrzanów obwieścił wszem i wobec, że jest to ostatni sezon w jego trenerskiej karierze.
WYGRAĆ NA KONIEC
Szczypiorniści mieleckiej Stali zakończą sezon w Zawierciu, natomiast siatkarki Stali w Poznaniu, gdzie z tamtejszym AZS AWF walczyć będą o zajęcie siódmego miejsca w rozgrywkach Ligi Siatkówki Kobiet. Rywalizacja toczy się do dwóch wygranych, pierwszy mecz rozegrany w minioną sobotę w Mielcu Stal przegrała 2:3, ale nasz zespół wcale nie jest bez szans na wygranie dwóch spotkań w Poznaniu.
- Fajnie by było zakończyć ten sezon zwycięstwami. Na pewno tych spotkań nie odpuścimy, na parkiet kolejny już raz wyjdzie kilka dublerek i od nich zależy jak się zaprezentują. Doskonale wiedzą, jaka to dla nich szansa - stwierdził szkoleniowiec siatkarek z Mielca Roman Murdza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
