MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szkwał nic nie oszczędził. Mieszkańcy Grębowa z niedowierzeniem patrzą na uszkodzone nagrobki

Klaudia TAJS
Zerwany dach z budynku gospodarczego wichura przeniosła kilkaset metrów dalej, na sąsiadujące z ogrodzeniem nagrobki.
Zerwany dach z budynku gospodarczego wichura przeniosła kilkaset metrów dalej, na sąsiadujące z ogrodzeniem nagrobki. Klaudia Tajs
Kłęby białej smugi podeszły pod cmentarz i zerwały z impetem dach z budynku gospodarczego. Siła wiatru była tak ogromna, że lecący dach roztrzaskał betonowe ogrodzenie i uszkodził na kilkanaście nagrobków.
Ludzie z niedowarzeniem patrzą na uszkodzone nagrobki.
Ludzie z niedowarzeniem patrzą na uszkodzone nagrobki. Klaudia Tajs

Ludzie z niedowarzeniem patrzą na uszkodzone nagrobki.
(fot. Klaudia Tajs)

Mieszkańcy Grębowa, których bliscy spoczywają na tamtejszym cmentarzu z niedowierzeniem patrzą na uszkodzone nagrobki. W poniedziałkowe popołudnie, porwany przez wichurę dach z pobliskiego budynku gospodarczego przeleciał kilkaset metrów i spadł. Siła wiatru była tak ogromna, że lecący dach roztrzaskał betonowe ogrodzenie i uszkodził na kilkanaście nagrobków.

Rodziny, których bliscy spoczywają na grębowskim cmentarzu przy Kościele Parafialnym pod wezwaniem świętego Wojciecha Męczennika z niedowierzaniem patrzą na wyrządzone przez wichurę szkody. Nie mogą się nadziwić. - Jaka to musiała być siła, skoro zerwała dach z budynku - mówi starsza kobieta, której mąż spoczywa na cmentarzu w Grębowie. - Akurat mój mąż spoczywa w innej części cmentarza, ale jak patrzę na te straty, to serce płacze. Pomniki leżą, ławki połamane. Taka strata. Taka strata.

Zerwany dach uszkodził betonowe ogrodzenie i przykrył kilkanaście nagrobków. Teren został odgrodzony taśmą. Rodziny pochowanych pytają, co dalej? Kiedy będą mogli posprzątać nagrobki, kto im zwróci pieniądze za uszkodzone pomniki. Czy mogą prosić proboszcza o pomoc?

W DRODZE Z ODPUSTU

Wichura przyszła nagle w poniedziałkowe popołudnie. Proboszcz w tym czasie był na odpuście w Jamnicy. - Po zakończonej procesji wracaliśmy do domu - opowiada ksiądz Tomasz Kołodziej proboszcz parafii w Grębowie. - Kiedy jechałem obwodnicą zauważyłem biały szkwał. Samochody stawały jeden za drugim. Postanowiłem przebić się przez białe kłęby. Kiedy dojechałem do kościoła, zobaczyłem, że dachu na budynku gospodarczym, który stoi za domem parafialnym już nie ma.

Oczom wiernych i proboszcza ukazał się krajobraz jak po burzy. - Zerwany dach wichura przeniosła kilkaset metrów dalej, na sąsiadujące z ogrodzeniem nagrobki. Siła podmuchu była tak ogromna, że dach został przewrócony więźbą do góry. Dach przykrył ponad dziesięć nagrobków. Kilka kolejnych uszkodził.

Proboszcz zgłosił już szkodę, jednak ostrzega, że na przyjazd likwidatora trzeba będzie trochę poczekać. Jak długo? Na razie nie wiadomo. - Kiedy dzwoniłem do firmy ubezpieczeniowe, powiedziano mi, że wichura wyrządziła bardzo duże szkody w okolicy Radomia i tam teraz pracują rzeczoznawcy - przypomina proboszcz. - Musimy swoje odczekać. Do przyjazdu rzeczoznawców, ja zniszczeń nie ruszę, bo potem ktoś powie, że straty są małe.

KSIĄDZ BĘDZIE ROZMAWIAŁ

Ksiądz przyznaje, że musi zmierzyć się z tragedią, jaka dotknęła mieszkańców i parafię. Na pytanie, czy rodziny mogą liczyć na odszkodowania z parafii, proboszcz zapewnia. - Będziemy z każdym rozmawiać indywidualnie - zapewnia. - Niektóre nagrobki są tylko wywrócone lub pęknięte. Można je skleić i tam dużych kosztów nie będzie. Parafia jest ubezpieczona.

Zerwany dach uszkodził betonowe ogrodzenie i przykrył kilkanaście nagrobków.
Zerwany dach uszkodził betonowe ogrodzenie i przykrył kilkanaście nagrobków. Klaudia Tajs

Zerwany dach uszkodził betonowe ogrodzenie i przykrył kilkanaście nagrobków.
(fot. Klaudia Tajs)

DROGI MATERIAŁ

Większość przykrytych dachem nagrobków została wykonana z jednego z najpopularniejszych materiałów, z lastryka. Dlatego pojawił się problem, bo w rozmowie z przedstawicielem firmy kamieniarskiej, proboszcz usłyszał, że takiego materiału już się nie stosuje. Dowiedział się, że obecnie pomniki wystawia się z piaskowca, marmuru i granitu. Nagrobki wykonane z kamienia naturalnego są bardzie trwałe i ładne. Mają tylko jedną wadę. Są bardzo drogie. Wystawienie pomnika z tego materiału kosztuje od 7 do 10 tysięcy złotych. A nawet więcej.

Stąd pytania od mieszkańców. Czy kwota odszkodowania na jaką liczy parafia pokryje oczekiwania mieszkańców, którzy będą musieli swoim bliskim wystawić nowe nagrobki? Czy mieszkańcy poprzestaną na tańszym materiale, by odbudować nagrobki. Proboszcz Kołodziej ma nadzieję, że poprzez wspólny dialog uda się rozwiązać problem.

Do przyjazdu rzeczoznawców, proboszcz nie zezwolił na uprzątniecie terenu.
Do przyjazdu rzeczoznawców, proboszcz nie zezwolił na uprzątniecie terenu. Klaudia Tajs

Do przyjazdu rzeczoznawców, proboszcz nie zezwolił na uprzątniecie terenu.
(fot. Klaudia Tajs)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie