Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szok! 41-latek z wyrokiem za jazdę po pijanemu znów kierował autem pod wpływem alkoholu

Marcin RADZIMOWSKI [email protected]
Samochód koziołkował i uderzył w słup energetyczny.
Samochód koziołkował i uderzył w słup energetyczny. Internauta z Furmanów
Czy znajdzie się sposób na 41-latka z Furmanów, który znów nietrzeźwy prowadził auto? I rozbił je na przydrożnym słupie.

Szok! Kierowca, "bohater" naszej publikacji sprzed dwóch tygodni, którego sąd skazał na rok więzienia za kierowanie autem po pijanemu, znów podpadł. Tym razem mając 2,6 promila alkoholu w organizmie kierował fordem i roztrzaskał auto na słupie energetycznym!

Poniedziałek, późne popołudnie. W Furmanach (powiat tarnobrzeski) jadący od miejscowości Poręby Furmańskie ford mondeo, na zakręcie zjeżdża z drogi, zahacza kołami w przepust drogowy, koziołkuje i uderza w słup energetyczny łamiąc go w dwóch miejscach. O tym zdarzeniu poinformował nas internauta z Furmanów, któremu w tym miejscu dziękujemy.

PONAD 2,5 PROMILA

- Samochodem podróżowało trzech mężczyzn, wszyscy byli nietrzeźwi. Policjanci ustalili, że fordem kierował 41-latek, który miał w organizmie 2,6 promila alkoholu. Dodatkowo ciąży na nim zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, wydany przez tarnobrzeski sąd - potwierdza nadkomisarz Beata Jędrzejewska-Wrona, oficer prasowy policji w Tarnobrzegu.

Osoby jadące samochodem zostały przebadane przez lekarzy, nie doznali poważniejszych obrażeń, dlatego zdarzenie policja zakwalifikowała jako kolizję. Kierowca będzie musiał pokryć szkody - wymiana słupa energetycznego to wydatek rzędu kilku tysięcy złotych, do tego dojdzie naprawa mocno rozbitego samochodu. Prokuratura wobec niego zastosowała poręczenie majątkowe i dozór policyjny.

KOLEJNY RAZ

Szokujące jest to, że pijany 41-latek dwa tygodnie wcześniej został skazany przez Sąd Rejonowy w Tarnobrzegu na karę roku pozbawienia wolności, bez warunkowego jej zawieszenia. Orzeczenie nie uprawomocniło się jeszcze, dlatego potencjalny drogowy zabójca wciąż cieszy się wolnością.
- Aż strach pomyśleć, co mogło się stać. Kiedy wjechał w tego słupa, byłam z dzieckiem kilka metrów dalej - mówi mieszkanka Furmanów, z którą wczoraj rozmawialiśmy.

41-latek pierwszy raz został zatrzymany za jazdę po pijaku samochodem w ubiegłym roku. Stracił prawo jazdy. Uznał jednak, że i bez dokumentów może jeździć. Znów został zatrzymany i za złamanie sądowego zakazu kierowania pojazdami mechanicznymi, dostał kolejny wyrok.

ROWEREM I AUTEM

Z kary w zawieszeniu nic sobie jednak nie zrobił, czego dowodem było jego zachowanie 25 czerwca tego roku. Tego dnia dwukrotnie miał okazję rozmawiać z policjantami tarnobrzeskiej drogówki. Pierwszy raz został zatrzymany, kiedy jechał w swojej miejscowości rowerem. Wynik badania - ponad 1,8 promila alkoholu w organizmie. Zanim mężczyzna został ponownie zatrzymany do kontroli przez policjantów, zdążył jeszcze bardziej popić i rower zamienił na forda transita. Tym razem wynik badania alkomatem pokazał trzy promile!

Po wyczynie z przedwczoraj trudno się spodziewać, by jakakolwiek kara była dla 41-latka wystarczająco dotkliwa. Być może dopiero roczna odsiadka nauczy go rozumu. Zanim doprowadzi do tragedii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie