Szok! Kierowca, "bohater" naszej publikacji sprzed dwóch tygodni, którego sąd skazał na rok więzienia za kierowanie autem po pijanemu, znów podpadł. Tym razem mając 2,6 promila alkoholu w organizmie kierował fordem i roztrzaskał auto na słupie energetycznym!
Poniedziałek, późne popołudnie. W Furmanach (powiat tarnobrzeski) jadący od miejscowości Poręby Furmańskie ford mondeo, na zakręcie zjeżdża z drogi, zahacza kołami w przepust drogowy, koziołkuje i uderza w słup energetyczny łamiąc go w dwóch miejscach. O tym zdarzeniu poinformował nas internauta z Furmanów, któremu w tym miejscu dziękujemy.
PONAD 2,5 PROMILA
- Samochodem podróżowało trzech mężczyzn, wszyscy byli nietrzeźwi. Policjanci ustalili, że fordem kierował 41-latek, który miał w organizmie 2,6 promila alkoholu. Dodatkowo ciąży na nim zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, wydany przez tarnobrzeski sąd - potwierdza nadkomisarz Beata Jędrzejewska-Wrona, oficer prasowy policji w Tarnobrzegu.
Osoby jadące samochodem zostały przebadane przez lekarzy, nie doznali poważniejszych obrażeń, dlatego zdarzenie policja zakwalifikowała jako kolizję. Kierowca będzie musiał pokryć szkody - wymiana słupa energetycznego to wydatek rzędu kilku tysięcy złotych, do tego dojdzie naprawa mocno rozbitego samochodu. Prokuratura wobec niego zastosowała poręczenie majątkowe i dozór policyjny.
KOLEJNY RAZ
Szokujące jest to, że pijany 41-latek dwa tygodnie wcześniej został skazany przez Sąd Rejonowy w Tarnobrzegu na karę roku pozbawienia wolności, bez warunkowego jej zawieszenia. Orzeczenie nie uprawomocniło się jeszcze, dlatego potencjalny drogowy zabójca wciąż cieszy się wolnością.
- Aż strach pomyśleć, co mogło się stać. Kiedy wjechał w tego słupa, byłam z dzieckiem kilka metrów dalej - mówi mieszkanka Furmanów, z którą wczoraj rozmawialiśmy.
41-latek pierwszy raz został zatrzymany za jazdę po pijaku samochodem w ubiegłym roku. Stracił prawo jazdy. Uznał jednak, że i bez dokumentów może jeździć. Znów został zatrzymany i za złamanie sądowego zakazu kierowania pojazdami mechanicznymi, dostał kolejny wyrok.
ROWEREM I AUTEM
Z kary w zawieszeniu nic sobie jednak nie zrobił, czego dowodem było jego zachowanie 25 czerwca tego roku. Tego dnia dwukrotnie miał okazję rozmawiać z policjantami tarnobrzeskiej drogówki. Pierwszy raz został zatrzymany, kiedy jechał w swojej miejscowości rowerem. Wynik badania - ponad 1,8 promila alkoholu w organizmie. Zanim mężczyzna został ponownie zatrzymany do kontroli przez policjantów, zdążył jeszcze bardziej popić i rower zamienił na forda transita. Tym razem wynik badania alkomatem pokazał trzy promile!
Po wyczynie z przedwczoraj trudno się spodziewać, by jakakolwiek kara była dla 41-latka wystarczająco dotkliwa. Być może dopiero roczna odsiadka nauczy go rozumu. Zanim doprowadzi do tragedii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?