Szpitalowi w Stalowej Woli doskwierają brak lekarzy i mniejsze płatności z Funduszu Zdrowia

- Gdy był zwolennikiem takiej formy zarządzania już dawno niektóre z oddziałów przestałyby istnieć - powiedział.

Przyznał jednak, że porodówka przechodzi „mały plan naprawczy” - jak to określił. Co więcej od października ubiegłego roku rodzi się więcej dzieci w szpitalu.

- Za pierwsze dziesięć dni miesiąca lutego, urodziło się więcej dzieci niż za pół roku w lutym ubiegłego roku. Planujemy stworzyć na oddziale kadrę lekarską, która obejmie swym zasięgiem duży teren. Liczymy na to, że lekarze będą kierować pacjentki do nas od początku ciąży po szczęśliwe rozwiązanie - tłumaczy dyrektor.

W poradni ginekologicznej przyjmuje kobieta-ginekolog, gdyż niektóre z pacjentek zwracały uwagę, że bardziej komfortowo czułyby się gdyby nad ich zdrowiem czuwała osoba tej samej płci.

Uruchomiona ma zostać wanna do porodów w wodzie, gdyż przeszkodą były do tej pory kwestie epidemiologiczne. Dyrektor szuka również lekarzy anestezjologów, zwłaszcza rezydentów. W ten sposób rodzące kobiety mogłyby skorzystać w prawa do znieczulenia.

Zapytany o brak kadry lekarskiej dyrektor szpitala powiedział, że ich rotacja w pewnym stopniu jest rzeczą naturalną, co ma związek ze sprawami rodzinnymi, dalszą karierą naukową, zawodową w innym ośrodku. W ostatnim czasie odeszło dwóch specjalistów urologów ale w ciągu miesiąca, mają przyjść kolejni lekarze na ich miejsce. Podobnie było w pracowni endoskopowej. Na miejsce jednego lekarza, zatrudniono dwóch, którzy mają powiększać wachlarz oferowanych usług o między innymi operacje endoskopowe woreczka żółciowego i przewodu pokarmowego.

- Obecnie brakuje nam dwunastu, czternastu lekarzy na wszystkich oddziałach. Trwają cały czas w tej sprawie rozmowy, praktycznie cały rok - mówi Surmacz.

Jak zatem pozyskać i zatrzymać kadrę lekarską? Udział w tym procesie powinien mieć cały samorząd, rozwijając gospodarczo miasto. W niektórych gminach władze zachęcają młodych lekarzy do zostania w danym ośrodku, oferując im mieszkania, nawet tymczasowe.

- Jest duży problem z zobowiązaniami wymagalnymi, które będą cały czas narastać. Nie ma płaconych nadwykonań, maleją wyceny kardiologiczne i na stawy biodrowe. Nasza sytuacja się ustabilizuje im szybciej weźmiemy kredyt i spłacimy zobowiązania. Jesteśmy zadłużeni na osiem milionów złotych, ale od sześciu lat nie zaciągaliśmy nowych kredytów - mówi Edward Surmacz. Kredyt jaki ma poręczyć starostwo powiatowe to 32 miliony złotych.

W najbliższych dniach szpital ma ogłosić przetarg na przeniesienie Oddział Intensywnej Opieki Medycznej do nowego pawilonu. Prace mają się zakończyć w połowie września. Z kolei w październiku ruszyć by miały roboty nad stworzeniem w miejscu opuszczonym przez OIOM sali udarowej Oddziału Neurologicznego na dziesięć stanowisk. Finał prac w marcu 2021 roku.

Powstać ma również drugi Oddział Wewnętrzny. Obecny pęka w szwach, bo rodziny nie kwapią się do odbierania pacjentów, zwłaszcza w starszym wieku. Dyrektor liczy na uruchomienie 35-40 łóżek zakładając, że władze samorządowe będą realizować opiekę długoterminową, paliatywną.