Ponad siedmiometrowa jodła kaukaska przywieziona ze Szczecina i zasadzona na tarnobrzeskim Rynku w 2017 roku w miejsce obumarłego dębu pełniła rolę miejskiej choinki.
Dzięki temu rozwiązaniu unikniemy wycinania drzew w przyszłych latach na choinkę miejską oraz ponoszenia kosztów transportu i utrudnień związanych z poszukiwaniem i transportem drzewa.
- informował wówczas magistrat.
I rzeczywiście w ostatnich latach z okazji świąt Bożego Narodzenia choinkę zdobiły lampki a także wykonane przez mieszkańców bombki i dekoracje. Nie brakowało jednak krytycznych komentarzy na temat mało reprezentacyjnego wyglądu żywego świątecznego drzewka.
Jak pamiętamy, jodła źle zniosła aklimatyzację w nowej glebie. Obsychały jej gałęzie, straciła czubek. Specjaliści oglądali jej korzenie, doradzali, aby dać drzewu czas na odbicie. Urzędnicy potwierdzają, że z iglastym drzewem od początku były problemy. Głównie z tego powodu pomysł z jego ozdabianiem nie był najlepszy.
Najgorszy dla jodły okazywał się sezon zimowy. - Odchorowywała ten czas długo, bo światełka i duże ozdoby mocowane na gałązkach tylko ją obciążały i osłabiały. Może to dobrze, że znaleziono inne rozwiązanie - słyszymy od Piotra Pawlika, naczelnika wydziału gospodarki komunalnej i środowiska Urzędu Miasta Tarnobrzega.
Nowa choinka, która stanie na Rynku, wchodzi w pakiet zamówionych i dzierżawionych przez miasto ozdób świątecznych. Znajdą się zapewne osoby, którym nie przypadnie do gustu sztuczna dekoracja składające się z wielu elementów wymagających solidnego, bezpiecznego umocowania.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?