Tablet z jabłuszkiem

Co to jest iPad?

Co to jest iPad?

IPad pozornie nie wnosi do branży nic nowego. Tablety produkowane są przecież od wielu lat. Urządzenie określane tym mianem to nic innego jak połączenie notebooka z palmptopem. Po prostu dotykowy ekran i klawiatura. Przykładem tego typu urządzeń są coraz to częściej promowane czytniki elektronicznych książek i gazet.
I właśnie w tym segmencie iPad ma stwarzać poważne zagrożenie dla konkurencji. Podobnych gadżetów jest jednak na rynku już cała masa, jak choćby nasz rodzimy produkt - eClicto. Czym więc miałby zawojować rynek produkt sygnowany popularnym jabłuszkiem?

Kolejki w dniu premiery nowych urządzeń firmy Apple to już tradycja. Nie inaczej było w sobotę w Stanach Zjednoczonych, gdzie klienci mogli kupić długo oczekiwane, najnowsze dziecko kalifornijskiej firmy - iPada. Czym tak naprawdę jest i do czego służy urządzenie?

Prezes Apple, Steve Jobs, to nie tylko bardzo dobry informatyk, ale przede wszystkim świetny specjalista od marketingu. Od trzynastu lat nieustannie przewodzi jednej z najpopularniejszych firm komputerowych na świecie. Jego miesięczne wynagrodzenie na tym stanowisku wynosi okrągłą sumkę - jednego dolara. Jobs nie pracuje jednak za darmo. Trzon jego dochodów stanowią zyski z dywidend.

Nie ma chyba osoby, która nie kojarzyłaby loga kalifornijskiej firmy. Słynne jabłuszko jest dla milionów osób na całym świecie nie tyle wyznacznikiem innowacyjnych produktów, co ich doskonałej jakości. Sprzęt sygnowany tym logiem od lat odnosi spektakularne sukcesy. Weźmy na przykład odtwarzacz MP3/MP4 - iPod. Najcieńszy laptop świata - macbook air lub telefon, który do dziś bije rekordy sprzedaży - iPhone. Czy podobnie będzie w przypadku najnowszego dziecka firmy - tabletu o nazwie iPad?

PERFEKCYJNE WYKONANIE?
Samo to nie wystarcza. I nie jest jedyną zaletą iPada. Tam gdzie możliwości konkurencyjnego sprzętu się kończą, tu zaczyna rozwijać skrzydła nowe dziecko Apple. Sam czytnik elektronicznych wydawnictw i notatnik to nie wszystko. Wewnętrzna pamięć flash o pojemności 16 i 32 GB mówi sama za siebie. To urządzenie to prawdziwy elektroniczny kombajn. Posiada funkcję odtwarzania muzyki z iTunes, niczym kieszonkowy iPod. Pozwoli obejrzeć filmy na YouTube, strony internetowe i odebrać pocztę e-mail. Pakiet biurowy z edytorem tekstu, arkuszem kalkulacyjnym i bazą danych wraz z kalendarzem i zaawansowanym edytorem kontaktów pozwolą zapomnieć o komputerze. Wszystko to zamknięte w obudowie z ekranem o przekątnej 9,7 cala z niespotykaną czułością działania.
NA RATUNEK CZYTELNICTWU
W iPadzie największe nadzieje pokładają wydawcy książek i prasy. Z roku na rok podupadający rynek powoli schodzi do podziemia jakim jest Internet. Słabe wyniki sprzedaży świadczące o coraz to mniejszym czytelnictwie prasy i książek to jeden z powodów. O wiele większe znaczenie ma wciąż lukratywny rynek internetowej reklamy.

Elektroniczne książki i gazety zdążyły się już za oceanem na dobre zadomowić i cieszą się tam dużą popularnością. Gazety pobierane w takiej formie nierzadko przewyższają ceną papierowe wydania. U nas tendencja jest odwrotna. Zapewne z uwagi na to, że nie jesteśmy przyzwyczajeni do płacenia za treści dostępne przez Internet.

Możliwości urządzenia są imponujące. Nie wiele mniej odbiega od nich cena. Od soboty można je kupić w Stanach Zjednoczonych w dwóch cenach - 499 i 829 dolarów. Według spekulacji iPad powinien zagościć u nas już w maju w cenie około 2800 złotych.