Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tajemnicze podpalenia we Wrzawach. Podpalacz w areszcie

Marcin RADZIMOWSKI
Kolejne trzy miesiące spędzi w tymczasowym areszcie 21-latek z Wrzaw podejrzany o spalenie dwóch wózków dziecięcych w Gorzycach. Tak postanowił wczoraj tarnobrzeski sąd. Decyzja ta może świadczyć o tym, że pojawiły się nowe ślady wiążące mężczyznę z innymi przestępstwami.

Sprawa spalenia dwóch wózków na klatkach schodowych bloków mieszkalnych to nie wszystko, co może mieć na koncie 21-latek. We Wrzawach gdzie mieszkał (jego rodzice sprzedali niedawno dom i wyprowadzili się do Stalowej Woli) oraz w pobliskich Gorzycach w ciągu półtora roku odnotowano ponad dwudziestu podpaleń różnych obiektów i fałszywych alarmów bombowych.

MÓGŁBY UTRUDNIAĆ

Elementów wiążących młodego mężczyznę z tymi zdarzeniami jest kilka, nie wiadomo jedynie, czy dowody te są mocne na tyle, by przedstawić mu kolejne zarzuty. Nieoficjalnie ustaliliśmy, że śledczy dysponują nowymi śladami, na których przeanalizowanie potrzeba ekspertyz i co najmniej kilku miesięcy czasu.
Podejrzany przebywając na wolności mógłby utrudniać postępowanie, chociażby próbując wpływać na świadków. Takie zdanie miał Sąd Rejonowy w Tarnobrzegu, przedłużając pobyt podejrzanego w areszcie o kolejne trzy miesiące.
Czy 21-latek oprócz spalenia dwóch dziecięcych wózków dokonał także innych podpaleń? Być może tak, być może nie. Wiadomo natomiast, że wraz z jego zatrzymaniem i aresztowaniem, nagle skończyła się seria podpaleń i fałszywych alarmów we Wrzawach i Gorzycach. Taka zależność nie może być jednak w sądzie nawet poszlakowym dowodem.

ANALIZUJĄ BILINGI

O szczegółach śledztwa prokuratura nie mówi, ale można się domyślać, że analizowane są bilingi rozmów telefonicznych przychodzących do instytucji (urząd gminy, sąd, dom kultury, kościół), gdzie sprawca informował o podłożonych bombach. Eksperci próbują także odnaleźć ślady biologiczne lub inne na atrapach ładunków wybuchowych pozostawionych przez "żartownisia", wreszcie analizują ślady zabezpieczone na miejscu pożarów.
21-latek został zatrzymany w sierpniu ubiegłego roku w Gorzycach przez świadków zaraz po tym, jak podpalił dwa wózki dziecięce stojące na klatkach schodowych w dwóch pobliskich blokach mieszkalnych.
Podejrzanego poddano obserwacji psychiatryczno-psychologicznej, biegli uznali, że nie cierpi na chorobę psychiczną i może odpowiadać przed sądem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie