Tarnobrzeg. Koparka i przyczepa kempingowa blokują miejsca na parkingu. Lokatorzy wściekli, a Straż Miejska i Policja rozkładają ręce

Deficyt miejsc parkingowych na największym tarnobrzeskim osiedlu wszystkim daje się we znaki, ale na widok koparki wśród samochodów osobowych wielu osobom puściły nerwy. Mieszkańcy podkreślają, że jej właścicielem jest osoba, która uprzykrza sąsiadom życie.

Na parkingu przy ulicy Jana Matejki 7 została zaparkowana koparka (TAK KOPARKA) zajmując przy tym dwa cenne miejsca parkingowe. Człowiek, który tego dokonał jest osobą bardzo pretensjonalną, roszczeniową w stosunku do mieszkańców, jak i urzędników. Wyżej wymieniona osoba wykorzystuje swoje kalectwo do osiągania swoich korzyści. Pan ten jest posiadaczem zastrzeżonego na numer rejestracyjny pojazdu miejsca parkingowego. Obok tego miejsca zaparkował on swoją przyczepę kempingowa nie jeżdżoną. Przepisy nie zabraniają parkowania tych pojazdów, ale chodzi o brak empatii i zrozumienia innych mieszkańców przez tego mieszkańca

- napisał do naszej redakcji jeden z mieszkańców.

Otrzymaliśmy też zdjęcia, na których widać, jak niepełnosprawny właściciel pojazdów podjeżdża na wózku inwalidzkim do koparki a potem wchodzi na nią. Na kolejnym zdjęciu ktoś uwiecznił interwencję Straży Miejskiej, która nie znalazła podstaw do ukarania kierowcy.

Lokatorzy przyznają, że tarnobrzeska Straż Miejska i Policja rozkładają ręce, bo według przepisów wszystko jest legalnie. W tym miejscu nie zabrania się postoju pojazdów o takiej masie.

Właścicielowi koparki zwróciliśmy uwagę, aby podniósł łyżkę tak, by nie niszczyła trawnika. Mężczyzna zadeklarował, że koparkę zabierze z parkingu, kiedy zamontuje część, na której dostawę czeka. Obiecał, że będzie to dziś lub jutro

- powiedział w środę komendant Straży Miejskiej Robert Kędziora.

Przewodniczący zarządu osiedla Serbinów Sylwester Szczepocki, który także odbiera skargi mieszkańców, będzie wnioskował o zmianę organizacji ruchu i postawienie znaku D-18 "parking".

Oznaczymy ten sposób miejsce przeznaczone na postój pojazdów z wyjątkiem przyczep kempingowych. Zmiana organizacji ruchu to jedyne rozwiązanie, które może tu pomóc

- uważa Szczepocki.