ZOBACZ też:
Matka natura zaskakuje drogowców. W ciągu kliku godzin szosa przesunęła się o dwa metry
- W sobotę późnym popołudniem dyżurny policji z Tarnobrzega został powiadomiony o zaginięciu pensjonariusza domu pomocy społecznej w Nowej Dębie. 62-letni mężczyzna wyszedł z placówki i oddalił się w nieznanym kierunku. Zaginiony jest osobą poważnie chorą, cierpiącą na zaniki pamięci, dlatego istniała obawa, że mogło mu się coś stać. W poszukiwania zaangażowano blisko 50 funkcjonariuszy - informuje podkarpacka policja.
Policjanci, strażacy z jednostki w Nowej Dębie, strażacy ochotnicy z okolicznych miejscowości i strażnicy miejscy przeszukiwali okolice domu pomocy społecznej. Przeanalizowano nagrania monitoringu miejskiego, sprawdzono również teren miasta, w szczególności klatki schodowe, piwnice i poddasza bloków mieszkalnych, placówki medyczne, sklepy, bary i stacje paliw.
- Do działań wykorzystano psa tropiącego. Poszukiwania prowadzono w rejonie rzeki i zalewu. Przeszukiwano tereny leśne i nieużytki w okolicach Nowej Dęby. Akcję poszukiwawczą prowadzono przez całą noc. Niestety nie udało się trafić na ślad zaginionego - informuje policja.
W niedzielę od samego rana kontynuowano poszukiwania. Uczestnicy akcji przeszukiwali lasy oraz nieużytki na terenie Nowej Dęby, ale też obszary i drogi prowadzące do pobliskich miejscowości. W działań włączyli się też ratownicy ze Stowarzyszenia Cywilnych Zespołów Ratowniczych z Psami STORAT. Dziesięciu ratowników oraz cztery specjalnie wyszkolone psy szukały zaginionego w wytypowanym rejonie.
Dopiero w niedzielę wieczorem, tuż przed godziną 21, ratownik STORAT-u odnalazł zaginionego. 62-latek siedział na ziemi, w zaroślach. Był mocno wyziębiony, z trudem nawiązano z nim kontakt. Trafił pod opiekę lekarzy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?