Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tarnobrzescy strażacy szukali 22-latka. Znaleźli jego zwłoki

Marcin Radzimowski [email protected]
 Policjanci apelują, by unikać niestrzeżonych kąpielisk, gdzie w razie potrzeby nie można liczyć na fachową pomoc.
Policjanci apelują, by unikać niestrzeżonych kąpielisk, gdzie w razie potrzeby nie można liczyć na fachową pomoc. Marcin Radzimowski
Upał zachęca do kąpieli w wodzie. Niestety, nie wszyscy lekceważą ostrzeżenia. Wczoraj w Rzeszowie utonął 22-latek. To już 12 ofiara tego lata.

ZOBACZ także:
61-latek wjechał samochodem do wody i utonął. Prawdopodobnie zasłabł

(dostawca: TVN24/x-news)

Zgłoszenie o tym, że w rzeszowskiej Żwirowni prawdopodobnie utonął mężczyzna, do Centrum Powiadamiania Ratunkowego dotarło przed godziną 12.30. Osoby wypoczywające nad akwenem informowały, że ich znajomy pływał na materacu, a po jakimś czasie zauważyli, że materac jest pusty.

Początkowo skierowani na miejsce strażacy z Rzeszowa poszukiwali zaginionego pływając po zbiorniku wodnym na pontonach. To nie przyniosło jednak efektu.

- Na miejsce ściągnięta została grupa wodno-nurkowa z komendy w Tarnobrzegu - informuje młodszy brygadier Marcin Betleja, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie. - To właśnie płetwonurkowie z Tarnobrzega po godzinie 14.30 odnaleźli ciało. Lekarz stwierdził zgon 22-latka. Okoliczności tragedii ustalają policjanci pod nadzorem prokuratora.

Niestety, ten rok pod względem liczby utonięć na Podkarpaciu już zaczyna zapisywać się czarnymi zgłoskami. Łącznie z piątkową ofiarą w tym roku w naszym regionie utonęło już 20 osób, z czego aż dwanaście w czasie wypoczynku nad wodą. A przed nami jeszcze trzy tygodnie wakacji i upalne dni, które zachęcają do kąpieli. W całym ubiegłym roku w województwie utopiły się 24 osoby, ale w czasie wypoczynku nad wodą tylko pięć. Tragiczne były lata 2012 i 2013, kiedy to podczas wypoczynku nad wodą zginęło po 17 osób każdego roku.

Policjanci apelując o ostrożność, przypominają o konieczności zachowania zasad bezpieczeństwa. Ich zlekceważenie może doprowadzić do tragedii. Niewiele brakło, by do takiej doszło w ostatnich dniach w Wilczej Woli na zalewie Maziarnia tłumnie odwiedzanym przede wszystkim przez mieszkańców powiatu kolbuszowskiego i niżańskiego.

- Policjanci w trakcie służby otrzymali informację od wypoczywających nad wodą młodych ludzi, że ich kolega, który wypłynął na materacu nie wraca od kilku godzin - informuje młodszy aspirant Jolanta Skubisz-Tęcza, oficer prasowy kolbuszowskiej policji. - Policjanci opatrolowali łodzią zbiornik. Zauważyli odpowiadającego opisowi mężczyznę. Podpłynęli do niego. Mężczyzna nie reagował na wołanie.

Dopiero po dłuższej chwili policjantom udało się go obudzić. Zasnął tak mocno, że stracił orientację gdzie jest i nie wiedział co się z nim dzieje. Mieszkaniec powiatu rzeszowskiego z pomocą policjantów trafił do znajomych. Nie potrzebował pomocy medycznej.

Na szczęście w tym przypadku znajomi mężczyzny w porę zorientowali się, że go nie ma. Śpiący człowiek mógł przecież obrócić się na materacu i wpaść do wody. Na pomoc byłoby wówczas za późno.

Policjanci przypominają, że największym zagrożeniem w połączeniu z kąpielą, jest alkohol. Należy też pamiętać, by kąpać się jedynie w miejscach strzeżonych i blisko brzegu. Wypływanie na środek kąpielisk, niesie ze sobą dodatkowe zagrożenie. Z uwagi na odległość, w razie potrzeby pomoc może przyjść za późno.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu TARNOBRZESKIEGO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie