Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tarnobrzeski starosta dostosowuje bydynek domu dziecka w Skopaniu do unijnych wymogów

KaT
Dom Dziecka w Skopaniu, w gminie Baranów Sandomierski był budowany z myślą o 100 dzieciach. Dziś mieszka w nim 42 podopiecznych, z których zostanie tylko 30.
Dom Dziecka w Skopaniu, w gminie Baranów Sandomierski był budowany z myślą o 100 dzieciach. Dziś mieszka w nim 42 podopiecznych, z których zostanie tylko 30. K. Tajs
- Likwidacja domu dziecka nie jest trudna, ale problem pojawi się, gdy rodziny zastępcze nie będą przyjmowały dzieci stwarzających problemy wychowawcze - mówi Jacek Hynowski, tarnobrzeski wicestarosta.

Władze powiatu zapowiadają, że mimo zapowiedzi rządu o zastępowaniu domów dziecka, rodzinami zastępczymi, placówka w Skopaniu, pozostanie.

Już w tym roku rząd planuje rozpocząć likwidację domów dziecka, które mają zastąpić rodziny zastępcze. Wszystko po to, by sieroty biologiczne oraz społeczne nie musiały trafiać do placówek opiekuńczo-wychowawczych. Instytucjonalne domy dziecka mają być likwidowane stopniowo. W tym roku, zgodnie z przepisami, w takich placówkach nie będą już mogły przebywać najmłodsi do siódmego roku życia. Pięć lat później zostaną tam już tylko podopieczni w wieku powyżej 10 lat, a do 2020 roku placówki mają zostać całkowicie usunięte.

KOLEJNE ZMIANY

Tarnobrzeski starosta, który prowadzi dom dziecka w Skopaniu, gminie Baranów Sandomierski, z niepokojem śledzi kolejne zapowiedzi rządu. - Najpierw wyznaczono termin do 2012 roku, kiedy placówki muszą dostosować się do wymogów budowlanych - przypomina Jacek Hynowski, tarnobrzeski starosta. - Narzucono także limit dzieci, których nie powinno być więcej niż 30. Teraz mówi się o całkowitej likwidacji. Moim zdaniem w sytuacji, kiedy brakuje pieniędzy na tworzenie rodzin zastępczych, likwidacja instytucjonalnych domów dziecka, wydaje się niezrozumiała.

Jak dodaje Jacek Hynowski, z doświadczenia pracowników Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie, którzy prowadzą nabór chętnych na rodziny zastępcze i nadzorują ich funkcjonowanie, wynika, że szanse na umieszczenie w takiej rodzinie mają przeważnie dzieci małe, zdrowe i nie przysparzające problemów wychowawczych. - Kto weźmie do siebie nastolatka, którego zachowanie bardzo często koliduje z prawem - pyta wicestarosta. - W placówce instytucjonalnej z takim podopiecznym pracuje sztab ludzi z odpowiednim przygotowaniem. Czy osoby, bez konkretnego przygotowania poradzą sobie z jego wychowaniem. Zdaniem tych, którzy pracują z takimi, młodymi dymi ludźmi nie.

DOSTOSOWUJĄ DO WYMOGÓW

Jeszcze kilka lat temu w domu dziecka w Skopaniu mieszkało ponad 60 podopiecznych. Dziś jest ich 42. Za dwa lata powinno być 30. - To ogromny gmach, który był przygotowany dla setki dzieci - przypomina Damian Szwagierczak, dyrektor Domu Dziecka w Skopaniu. - Przyjmujemy dzieci z terenu południowo - wschodnie Polski. Dziennie odbieramy po dziesięć telefonów z pytanie, czy mamy wolne miejsca. Odmawiamy.

Budynek został już częściowo dostosowany do wymogów, jakie zaczną obowiązywać w 2012 roku. Dzięki nowym standardom w placówce jest pokój dla dzieci chorych, pokój gościnny, jadalnia, pomieszczenia do zajęć terapeutycznych i sportowych. Przy każdej salce przeznaczonej dla dziesiątki dzieci są aneksy kuchenne. Pozostaje jeszcze ograniczenie liczny dzieci, ale i ten wymóg zostanie zachowany, gdyż część wychowanków, która już osiągnęła pełnoletność, czeka na usamodzielnienie.

- Wśród moich podopiecznych jest kilkoro dzieci, które były zabrane do rodziny zastępczej, lecz ta rozpadła się i dzieci wróciły - mówi Damian Szwagierczak. - Powód najczęściej był jeden. Opiekunowie nie radzili sobie z dzieckiem. Dla podopiecznego, któremu wydaje się, że w końcu znalazł stabilizację, powrót do placówki, pogodzenie się z tym faktem, jest bardzo trudne. Dlatego należy dokładnie zastanowić się nad planami całkowitej likwidacji instytucjonalnych placówek wychowawczych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie