Sterta śmieci pod tablicą edukacyjną w lesie Zwierzyniec robi na tarnobrzeżanach szokujące wrażenie. Okazało się, że ta góra to nie dzikie wysypisko, a efekt porządków, które robią leśnicy.
- Pakunki ze śmieciami są złożone w jedno miejsce i przygotowane do wywiezienia - poinformował strażnik miejski Janusz Pyka w odpowiedzi na naszą interwencję.
TO DOPIERO POCZĄTEK
Pracownicy Nadleśnictwa Nowa Dęba, któremu podlega tarnobrzeski las, zapewniają, że śmieci znikną w najbliższych dniach, gdy tylko przystąpią do prawdziwego sprzątania Zwierzyńca.
- Kwiecień to dla nas czas generalnych porządków na 26 tysiącach hektarów. Nasi ludzie sprzątają teraz lasy w rejonie Nowej Dęby. Jak tylko skończą wrócą do Zwierzyńca - wyjaśnia nadleśniczy Franciszek Długosiewicz.
Uprzedza, że ta górka odpadów w pobliżu leśniczówki w Zwierzyńcu to dopiero efekt pobieżnej zbiórki. Takich worków może być dziesięć razy więcej. Lasy w nadleśnictwie są tak oblężone pakunkami, że przypomina to widok tonącego w śmieciach Neapolu.
Zwierzyniec to najbrudniejszy las w nadleśnictwie. Jest tu wszystko, czego nie chce człowiek: świetlówki, stare opony, butelki, papierzyska, stare wersalki, lodówki i pralki.
- Z samych podrzuconych części samochodowych można by zbudować prototyp pojazdu. Nie brakuje tu niczego - zapewnia Długosiewicz.
UKARAĆ JEST TRUDNO
Za wyrzucanie śmieci do lasu grozi mandat, niski, bo 50-złotowy. Przyłapać na gorącym uczynku nie jest łatwo. Leśnicy przeglądając zbierane śmieci mają nadzieję natrafić na jakiś adres, rachunek, inne informacje, które mogą pomóc w trafieniu do tego, kto las zaśmiecił.
- Niestety dla prokuratury to żaden dowód. Podejrzany łatwo się wyprze, mówiąc, że jego śmieci ktoś podrzucił - mówi nadleśniczy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?