Czy Paweł Wtorek (z prawej) zastąpi na pozycji stopera pauzującego za żółte kartki Marka Kusiaka?
(fot. Marcin Radzimowski)
W Nowej Dębie, blisko jednego z największych poligonów wojskowych w naszym kraju, przygotowywać się będą do sobotniego pierwszego barażowego meczu z Radomiakiem Radom piłkarze Tłoków Gorzyce. Stawką jest awans do II ligi.
Faworytem dwumeczu (rewanż w najbliższą środę, 22 czerwca, o godzinie 17 w Radomiu), jest drużyna Radomiaka, ale w Gorzycach nikt nie zamierza padać przed rywalem na kolana. Co więcej, rośnie liczna osób, które wierzą w pokonanie wyżej notowanego przeciwnika.
Wszystko się może zdarzyć
Jednym z optymistów jest trener Tłoków Józef Antoniak, który z Radomiakiem święcił przed laty wielkie sukcesy, z awansem do ekstraklasy włącznie.
- Radomiak ma znacznie lepszy zespół niż jesienią. W tej rundzie widziałem tę drużynę w kilku spotkaniach, mam więc rozeznanie co do wartości rywala. Na pewno na korzyść radomian przemawia fakt, że rewanż rozegrany zostanie na ich boisku. To są jednak tylko dwa mecze i wszystko może się w nich zdarzyć - stwierdził coach Tłoków.
Trener Antoniak ma nad czym "główkować", bo po dwóch żółtych kartkach otrzymanych w Krakowie ze składu wypadł Marek Kusiak, stoper gorzyckiego zespołu, a wiadomo jak newralgiczna jest to pozycja. Być może Kusiaka zastąpi Paweł Wtorek, który jako "ostatni" grywał w Siarce i czynił to z dobrym skutkiem. Inne rozwiązanie to Krystian Lebioda lub Marek Gołąbek.
Przygotowani do boju
W Tłokach krucho z napastnikami, bo Piotr Mazurkiewicz i Marcin Pacuła, są kontuzjowani i nie zagrają ani jutro, ani w środę w Radomiu.
- Na szczęście ze zdrowotnością w naszym zespole poprawiło się. Tylko Piotrek i Marcin nie dadzą rady zagrać, reszta doszła już do siebie. Chłopcy są przygotowani na twardy bój, nikt o tym głośno nie mówi, ale każdy liczy na rewanż za ubiegły sezon - uśmiecha się Adrian Hara lekarz gorzyckiego zespołu.
Na ciężki bój przygotowany jest najbardziej doświadczony piłkarz Tłoków Paweł Szafran.
- Wiemy, że łatwo nie będzie, ale w Krakowie też łatwo nie było (Tłoki wygrały z Hutnikiem 1:0, zapewniając sobie grę w barażach - przyp. Pisz). Wygrywając w Nowej Hucie, wygraliśmy jakby pierwszą połowę naszej walki o powrót do drugiej ligi. Dwumecz z Radomiakiem będzie dla nas niejako drugą połową, którą wierzymy, że wygramy - stwierdził popularny "Lola".
Broniszewski odchodzi?
Kłopotów nie brakuje radomianom. Co prawda w drużynie tej nikt nie jest kontuzjowany, nikt też nie pauzuje za kartki, ale środę gruchnęła wiadomość o tym, że obecny trener Radomiaka Mieczysław Broniszewski ma zostać dyrektorem sportowym Polonii Warszawa. A Broniszewski jest w Radomiu postrzegany jako ten, który wszystko "trzyma". Od plotek aż się zatrzęsło. ale Broniszewski o swym ewentualnym odejściu z Radomia nic na razie nie mówi. Koncentruje się na spotkaniach jego obecnego zespołu z Tłokami.
- Stadion w Gorzycach jest dla mnie szczęśliwy. Kiedy pracowałem w Wiśle Płock, wygrałem z Tłokami 2:1 i awansowaliśmy do I ligi - mówi Broniszewski. - W dwumeczu z Tłokami jesteśmy zdecydowanymi faworytami i zarówno na boisku rywala, jak i w Radomiu, będziemy chcieli wygrać. Nie znaczy, że gorzyczan lekceważymy. Jest to dobra drużyna, mająca w swoich szeregach kilku doświadczonych piłkarzy. Posiadam sporo informacji na temat sposobu gry Tłoków. Byłem na meczu z Hutnikiem w Krakowie. Mam kilka kaset ze spotkań gorzyckiego zespołu. Cały czas wraz z całym sztabem trenerskim pracujemy nad taktyką na sobotni mecz. Cieszy mnie, że mam do dyspozycji wszystkich zawodników. Nikt nie narzeka na urazy i nie ma absencji za kartki. Kto zagra? W podstawowym składzie mogą być niespodzianki. Do Gorzyc udajemy się w dniu meczu - dodał szkoleniowiec radomian.
Przypuszczalne składy:
Tłoki: Petrykowski - Syguła, Wtorek (Gołąbek), Lebioda, Szmuc - Łatkowski, Gielarek, Szafran, Ławryszyn - Dziewulski, (Fabianowski), Mężyk (Korzonek).
Radomiak: Gałczyński - Sadzawicki, Branfiłow, Wachowicz, Brzyski - Cieciura, Terlecki, Vileniskis, Bała - Mikulenas, Salami.
Tak było przed rokiem
W ubiegłym roku Tłoki, jako drugoligowiec, grały baraż także z Radomiakiem. Faworytem byli gorzyczanie, ale pierwszy mecz w Radomiu przegrali 1:3, a mogli znacznie wyżej. W rewanżu rozgrywanym w Gorzycach nasz zespół prowadził już 2:0 i był w drugiej lidze. Ale w 87 min koszmarny błąd popełnił Krzysztof Sobieraj i Bogusław Sobieska zdobył dla radomian gola na wagę awansu. Wtedy faworytem były Tłoki, teraz jest nim Radomiak....
Radomiak - Tłoki 3:1 (2:0), Bogumił Sobieska 25, Maciej Lesisz 29, Daniel Barzyński 47 - Łukasz Piasecki 87.
Radomiak: Gałczyński - Grzyb (60 Cieciura), Michalski, Wachowicz - Bonin (74 Iwanowski), Sobieska (72 Rosłaniec), Gołoś, Rysiewski, Szary - Barzyński, Lesisz.
Tłoki: Petrykowski - Wtorek, Piasecki, Lebioda, Syguła - Sobieraj, Krawiec, Kusiak (74 Pacanowski), Ławryszyn (38 Dziewulski) - Solnica, Bański (67 Fabianowski).
Tłoki - Radomiak 2:1 (0:0), Marek Kusiak 66, Wojciech Fabianowski 84 - Bogumił Sobieska 87.
Radomiak: Gałczyński - Grzyb, Michalski, Wachowicz - Bonin, Sobieska, Rysiewski (69 Rosłaniec), Gołoś, Szary - Barzyński (72 Cieciura), Lesisz (77 Krześniak).
Tłoki: Petrykowski - Syguła, Wtorek, Murdza (72 Sobieraj), Szmuc - Krawiec, Kusiak, Pacanowski (53 Dziewulski), Ławryszyn - Solnica, Bański (75 Fabianowski).
Regulamin
W meczach barażowych nie obowiązuje przepis o konieczności gry w zespole trzecioligowym młodzieżowców. Gole liczone są tak jak w rozgrywkach o europejskie puchary. Przy równej liczbie bramek strzelonych przez obydwa zespoły, do drugiej ligi awansuje ta drużyna, która więcej goli strzeli na wyjeździe. Przepis ten nie obowiązuje w przypadku ewentualnej dogrywki w rewanżowym spotkaniu. W niej bramki liczone są normalnie. Jeśli dogrywka zakończy się remisem, o tym, która z drużyn awansuje decydować będą rzuty karne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?