Kiedy decyzja sądu się uprawomocni, syndyk masy upadłościowej zacznie szukać kupca na majątek zadłużonej firmy.
- Sąd uznał, że firma z Niska nie będzie w stanie zadowolić wierzycieli, dlatego ogłosił jej upadłość. Wierzyciel, który złożył wniosek o likwidację Toory, firma Sovereign Capital, przedłożyła w sądzie dokumenty mówiące o zobowiązaniach wobec niej, a także przejęte od innego wierzyciela - mówi sędzia Józef Dyl, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu.
Sąd wyznaczył sędziego komisarza oraz powołał syndyka masy upadłościowej, który będzie szukał chętnych na zakup majątku firmy. Jeden z pomysłów zakłada wewnętrzny podział firmy na trzy części i dopiero sprzedaż, być może wtedy łatwiej będzie można znaleźć nabywców.
Syndyk podjął decyzję o tym, aby produkcja w niżańskiej Toorze była prowadzona, w ten sposób zakład będzie atrakcyjniejszy dla potencjalnych kupców. Poza tym zarabiając firma będzie mogła stopniowo regulować zobowiązania wobec wierzycieli. Póki co więc o utratę pracy zatrudnieni w Toorze nie mają się co obawiać. Nie wiadomo jednak, czy sytuacja nie zmieni się za miesiąc, czy pół roku.
- Prowadzone postępowanie likwidacyjne nie wyklucza powrotu za jakiś czas do postępowania układowego. Chodziło będzie o jak najlepsze zaspokojenie wierzycieli - dodaje sędzia Dyl. - Rolą syndyka przy ewentualnej sprzedaży będzie też zabezpieczenie interesów załogi.
Wczorajsza decyzja sądu jest nieprawomocna i dłużnik będzie się mógł od niej odwołać w terminie siedmiu dni do sądu drugiej instancji - Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?