Grzegorz Byrka jest popularną postacią w piłkarskim środowisku naszego regionu. Występował w kilku drużynach, jesienią był grającym trenerem w zespole Korony Majdan Królewski i tak też będzie na wiosnę.
Piotr Szpak: * Czym różni się boiskowa rzeczywistość drużyny grającej w okręgówce od powiedzmy trzecioligowego zespołu?
Grzegorz Byrka: - Wszystkim, dosłownie wszystkim. Chyba tylko bramki i piłka są takie same. W okręgówce grają zespoły złożone z chłopców, którzy bardzo często dokładają do interesu zwanego grą w piłkę. To są autentyczni fani tej dyscypliny sportu. Często trenują po lekcjach lub po pracy. Nie wiedzą, co to odżywki, odnowa biologiczna, itd. Mają jednak więcej ambicji niż nie jeden ligowiec.
* Po rundzie jesiennej prowadzona przez ciebie Korona zajmuje wysokie ósme miejsce w tabeli, to było zaskoczeniem dla wielu osób.
- Ale nie dla mnie. Ja już po wygranych barażach o awans z Kempusem Kępie Zaleszańskie mówiłem, że mam zespół złożony z bardzo ambitnych chłopców. Jesienią było nieźle, ale mogło być jeszcze lepiej. Niepotrzebnie zgubiliśmy kilka punktów. Szczególnie szkoda mi meczu ze Strażakiem Przyszów, który przegraliśmy aż 0:5. Nie miał, kto wtedy grać, musiała wejść młodzież i efekt był taki, jaki był.
* Z treningami jest chyba u was ciężko?
- Oj, bardzo ciężko. Mam zespół złożony w dużej części z chłopców, którzy uczą się poza miejscem zamieszkania i widzę ich tylko podczas niedzielnych spotkań.
* Z drużynami grającymi w okręgówce jesteś związany już od dłuższego czasu. Jaki twoim zdaniem jest obecnie poziom tej klasy rozgrywkowej?
- Przyznam, że nie najlepszy. Jak odchodziłem ze Stali Nowa Dęba pamiętam okręgówkę, w której grały drugie drużyny Tłoków Gorzyce, Stali Stalowa Wola i Siarki Tarnobrzeg. Był też Zryw Dzikowiec i Budo Instal Turbia. To były inne mecze, stojące na wyższym poziomie niż teraz.
* Nie ciągnie cię do pracy w drużynie występującej w wyższej klasie rozgrywkowej?
- Chyba każdego ciągnie, ale trzeba być realistą. Pracuje się tam gdzie cię potrzebują. Ja jestem teraz w Majdanie Królewskim i nie narzekam, mogę nawet powiedzieć, że jestem zadowolony.
* Walka o awans do czwartej ligi rozstrzygnie się wiosna między Stalą Nowa Dęba i Tłokami Gorzyce. Na który zespół stawiasz?
- Piłka jest po stronie Stali. Mają pięć punktów przewagi i grają z Tłokami u siebie. Mam nadzieję, że wreszcie dopną swego i tego im z całego serca życzę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?