Od pierwszych dni pobytu w Siarce trener Ryszard Kuźma podkreślał, że musi on zmienić styl gry tarnobrzeskiej drużyny na bardziej wyrachowany czy jak kto woli wyrachowany.
- Chodziło i chodzi mi o to by piłkarze bardziej szanowali piłkę, by nie pozbywali się jej za szybko. Rywal nim ją nam odbierze musi się napracować. W meczu ze Stalą Stalowa Wola cierpliwie graliśmy swoje, aż przyniosło to efekt. W pierwszej połowie zawodnicy często stosowali bezsensowne przerzuty widząc z przodu tylko Marcina Truszkowskiego. Po przerwie zaczęli grać to nad czym wcześniej pracowaliśmy i przyniosło to efekt w postaci zwycięstwa - mówi trener Kuźma.
Cierpliwość w życiu jest bardzo ważną cechą, ale nie jest łatwo ją zastosować. Przychodzi ona z czasem, o czym najlepiej wiedzą najbardziej doświadczeni zawodnicy, których w Siarce nie brakuje.
- Trudno czasami być cierpliwym, ale faktycznie to popłaca. Po przegranym 1:3 meczu w Pruszkowie tej cierpliwości zabrakło niektórym naszym kibicom. Teraz po wygranych meczach z ROW-em i Stalą jest już całkiem dobrze. Możemy z nadzieją patrzeć w przyszłość - mówi prezes tarnobrzeskiej Siarki S.A Dariusz Dziedzic.
Wystarczyły dwa wygrane z rzędu mecze by fani tarnobrzeskiego zespołu znów zaczęli mówić o pierwszoligowych szansach. Przed drużyną Siarki teraz mecze z teoretycznie tylko słabszymi rywalami Górnikiem w Wałbrzychu (28 marca) i Wisłą Puławy u siebie (4 kwietnia). Sytuacja wydaje się być korzystna, ale trzeba pamiętać o tym, że z drużynami walczącymi o utrzymanie gra się znacznie trudniej aniżeli z tymi walczącymi o awans. Po przegranym meczu w Pruszkowie pojawiły się też głosy mówiące o tym, że piłkarze Siarki nie chcą awansować bo i tak jak zajmą jedno z trzech pierwszych miejsc to licencji na grę w pierwszej lidze nie dostaną, bowiem władze miasta nie są zainteresowane zamontowaniem sztucznego oświetlenia co będzie warunkiem gry zespołu z danego klubu w pierwszej lidze.
- Najpierw ten awans wywalczmy, a później będziemy się martwić oświetleniem. Kibice w Tarnobrzegu chcą oglądać piłkę i to piłkę w dobrym wydaniu. Pełne ludzi trybuny na derbach chyba nie wymagają komentarza. Ci, którzy twierdzą, że drużyna nie chce awansować mijają się po prostu z prawdą. Zawsze znajda się jacyś znawcy, którzy sprawiają wrażenie, że o wszystkim wiedzą i na wszystkim się znajdą, a w rzeczywistości nic nie wiedzą i na niewielu rzeczach się znają. Niech nasi piłkarze cierpliwie grają i wygrywają, a my cierpliwie będziemy myśleć o pierwszej lidze. Gwarantuję, że brak oświetlenia nie będzie dla naszej drużyny przeszkodą w walce o pierwszą ligę, wprost przeciwnie - dodał prezes Dziedzic.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?