Kostyra świętował awans ze Spartą i wydawało się, że w Jeżowem będzie się mówić o nim z uznaniem. Ale stało się inaczej.
- Poddałem się, pod wpływem krytyki w komentarzach internetowych na stronie Sparty - mówi Marek Kostyra. - Stronę tę przeglądają moi znajomi, ludzie z innych klubów, także moja żona, która jest we Włoszech. To, co ona przeczytała, co czytałem ja, to przeszło nasze wyobrażenia. Wydawało się, że ktoś, kto wywalczył awans, będzie traktowany w zupełnie inny sposób. Na stronie wpisywał się między innymi jeden z zawodników, który nie zmieścił się w składzie na nowy sezon. Po tym wszystkim zdecydowałem się zrezygnować ze swojej funkcji. Teraz już nie czytam w ogóle żadnych komentarzy, nie ripostuje. Mój czas w Sparcie się skończył.
Więcej we wtorkowym, papierowym wydaniu Echa Dnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?