MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Trener piłkarzy "Stalówki" krytykuje grę zespołu

Arkadiusz KIELAR [email protected]
Trener piłkarzy Stali Stalowa Wola, Sławomir Adamus (z lewej, obok Kamil Walaszczyk) uznał grę swojej drużyny w defensywie w ostatnim meczu za skandal.
Trener piłkarzy Stali Stalowa Wola, Sławomir Adamus (z lewej, obok Kamil Walaszczyk) uznał grę swojej drużyny w defensywie w ostatnim meczu za skandal. Arkadiusz Kielar
- To, co prezentujemy w defensywie, to jest skandal! - nie owijał w bawełnę trener drugoligowych piłkarzy Stali Stalowa Wola, Sławomir Adamus, po ostatniej porażce z Pelikanem w Łowiczu 1:2. "Stalówka" po pierwszej rundzie rozgrywek jest na piątym miejscu w tabeli z 23 punktami.

Po pierwszej części sezonu stalowowolska drużyna, której celem jest awans do pierwszej ligi, ma na koncie 6 zwycięstw, 2 remisy i 6 porażek na koncie oraz trzy punkty zdobyte walkowerem za mecz z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Było też zwycięstwo z Sokołem Sokółka 4:1, ale ten zespół wycofał się z rozgrywek i jego wyniki zostały anulowane.

RĘCE OPADAJĄ…

Przed rozpoczęciem sezonu sytuacja była jasna - władze piłkarskiej spółki akcyjnej Stal Stalowa Wola PSA, trener Adamus i piłkarze zapowiadali, że drużyna będzie walczyć o powrót na zaplecze ekstraklasy. Drużyna została wzmocniona i "na papierze" wyglądało na to, że będzie jedną z najlepszych w drugiej lidze. Jednak, jak się okazało, stalowowolanie w pierwszej rundzie grali "w kratkę" i nie są na półmetku na jednym z dwóch pierwszych miejsc w tabeli, które dadzą awans. W meczu kończącym pierwszą rundę przegrali na wyjeździe z piątym obecnie od końca w tabeli Pelikanem, tracąc dwa gole w dwie minuty.

- Tak nie można grać w piłkę - mówił po spotkaniu w Łowiczu Sławomir Adamus. - Ręce opadają… Znów w ciągu dwóch minut przegrywamy spotkanie. Można mówić, tłumaczyć wszystko chłopakom, a na boisku wygląda to inaczej. Żeby zdobyć gola, to my się musimy nabiegać, zawalczyć. A przeciwnik kopnął piłkę spod własnej bramki, ktoś przegrał główkę i z tego padł gol. To, co my reprezentujemy w defensywie, to jest skandal!

TRUDNI RYWALE

Trener Adamus nieraz podkreślał, że w grze naszej defensywy nie pomagają na pewno częste w niej zmiany, spowodowane kontuzjami i kartkami. Praktycznie w każdym meczu obrona gra w innym zestawieniu, ale tego akurat można się spodziewać w przypadku zawodników z linii obronnej. Nasz zespół będzie miał okazję pokazać się z lepszej strony jeszcze jesienią, bo w listopadzie rozegrane zostaną trzy kolejki rundy wiosennej. Przeciwnicy nie będą jednak łatwi.
W najbliższą sobotę "Stalówka" zagra z liderem, Okocimskim w Brzesku, który w pierwszej rundzie nie przegrał żadnego meczu. A w kolejnym spotkaniu stalowowolanie zmierzą się u siebie z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, który z kolei wygrał cztery ostatnie mecze. I na koniec z jednym z outsiderów, Wigrami w Suwałkach, których jednak też na pewno nie można lekceważyć. Na domiar złego, w meczu z Pelikanem kontuzji nabawił się czołowy pomocnik Stali, Jarosław Piątkowski. Ostatnie tegoroczne mecze będą więc prawdziwym sprawdzianem "stalowego" charakteru zespołu, w którym po zakończeniu jesiennych rozgrywek dojdzie, zgodnie z zapowiedziami władz piłkarskiej spółki, do zmian.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie