Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener Siarki Tarnobrzeg: Tak trudno jeszcze nie było

Rozmawiał Piotr SZPAK
Trener piłkarzy Siarki Adam Mażysz miał bardzo trudny okres przygotowawczy ze swoją drużyną.
Trener piłkarzy Siarki Adam Mażysz miał bardzo trudny okres przygotowawczy ze swoją drużyną. Grzegorz Lipiec
Tak trudnych przygotowań jeszcze w mojej trenerskiej karierze nie było - przyznaje szkoleniowiec piłkarzy Siarki Tarnobrzeg Adam Mażysz.

Adam Mażysz

Adam Mażysz

Ma 49 lat, żonaty, żona Monika, syn Jakub (piłkarz Siarki). Absolwent Akademii Wychowania Fizycznego w Białej Podlaskiej, trener pierwszej klasy. Kariera zawodnicza: LZS Ciepielów, Radomiak Radom, AZS AWF Biała Podlaska. Kariera trenerska: AZS AWF Biała Podlaska, Siarka Tarnobrzeg, Wisła Sandomierz, Łada Biłgoraj, Wisła Sandomierz, Sparta Dwikozy, Siarka.

Trener piłkarzy Siarki Tarnobrzeg Adam Mażysz jest umiarkowanym optymistą przed dzisiejszą inauguracją rundy wiosennej. O godzinie 14 piłkarze Siarki rozpoczną wyjazdowy mecz z Wisłą Puławy.

Piotr Szpak: * Zimowe przygotowania do rundy wiosennej były ponoć naznaczone wieloma nieprzyjemnymi sytuacjami?
Adam Mażysz: - Jak bym tak ostro sprawy nie stawiał. Fakt, to były najtrudniejsze przygotowania w mojej dotychczasowej karierze trenerskiej. Dzięki grupie naszych sponsorów, wśród których są oddani kibice, wyjechaliśmy na zgrupowanie do Białego Dunajca, więc wszystko fajnie się zaczęło. Później już nie było tak kolorowo. Zaległości finansowe klubu wobec zawodników powodowały, że niektórzy piłkarze nie angażowali się w grę sparingów oraz w treningi tak jakbym sobie tego życzył. Mieli po prostu głowę zaprzątniętą czymś innym niż trenowaniem. Razem z moim asystentem Michałem Kozłowskim staraliśmy się mobilizować zawodników tak jak tylko potrafiliśmy, apelowaliśmy też o cierpliwość. Mam nadzieję, że nie odbije się to na ich formie.

* Czy to oznacza, że atmosfera w zespole popsuła się?
- Absolutnie. Uważam, że w pewnym momencie zawodnicy wykazali daleko idącą wyrozumiałość przychodząc w ogóle na zajęcia. Taka jest brutalna prawda czy się to komuś podoba czy nie. Ale zespół trzymał się i trzyma nadal razem, nie ma żadnych kłótni.

* Ponoć trener kupował nawet wodę mineralną zawodnikom, bo klub nie zapewniał jej w pewnym okresie?
- Nie chcę na ten temat rozmawiać, było, minęło.

* Jaki cel stawia pan przed drużyną w rundzie wiosennej?
- Zająć miejsce w pierwszej "piątce". Stać nas na to. Chcemy grać widowiskowo na własnym boisku i przyciągnąć na nasze mecze liczną rzesze kibiców. Jak będzie dużo kibiców to i wpływy ze sprzedaży biletów wzrosną. Jesienią u siebie zremisowaliśmy tylko jeden mecz, pozostałe wygraliśmy. Słabo nam natomiast szło na wyjazdach i to trzeba na wiosnę poprawić.

* Ci z kibiców, którzy oczekują od waszej drużyny walki o awans do drugiej ligi mogą czuć się zawiedzeni.
- My z żadnej walki nie rezygnujemy, w każdym meczu będziemy walczyć o zwycięstwo i jak się nadarzy taka okazja to powalczymy o pierwsze miejsce. Ale nikt żadnych deklaracji nie będzie składał. Zresztą awansować na "wariackich papierach" nie ma sensu. Trudno byłoby nam grać w drugiej lidze, nie jesteśmy jeszcze na to przygotowani ani pod względem organizacyjnym, chyba także pod względem sportowym. Chcielibyśmy prezentować solidny drugoligowy poziom, a jak znajdzie się odpowiedni sponsor wtedy można pomyśleć o awansie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie