Damian Szpak: * Jest pan zadowolony z wykonanej pracy, czy jednak jest coś, co spędza panu sen z powiek?
Jarosław Zając: - To, co sobie założyłem, zostało zrealizowane. Byliśmy na tygodniowym zgrupowaniu w Ulanowie, trenując dwa razy dziennie. Drużyna jest dobrze przygotowana do rozgrywek. Razem z moim asystentem Michałem Szymczakiem jesteśmy zadowoleni z postawy zawodników.
* Jak zmiany kadrowe, przyjście Tomasza Walata, Michała Kotwy i Damiana Sałka, wpłynęły na drużynę?
- Wpłynęły bardzo dobrze, chłopcy szybko znaleźli wspólny język, nowi zostali zaakceptowani w drużynie, atmosfera jest super. Po to robiliśmy te zmiany, by zespół był wiosną silniejszy, by skutecznie mógł powalczyć o awans do trzeciej ligi. Poza tym mamy teraz szeroką i wartościową kadrę, co jest bardzo istotne.
* Poza jednym przypadkiem, porażką ze Spartą Dwikozy, wyniki uzyskiwane przez was w sparingach napawają optymizmem. Ale pokonanie drużyn z wyższych klas rozgrywkowych nie musi mieć przełożenia na walkę podczas spotkań ligowych.
- Co do meczu ze Spartą, to nie znam przyczyny porażki (1:4), chyba nasz zespół nie potraktował tego meczu do końca serio. Poza tym wygrywaliśmy z rywalami grającymi w wyższych od nas klasach rozgrywkowych. Pewnie, że wyniki uzyskiwane w sparingach nie muszą mieć przełożenia na mecze o punkty.
* Po rundzie jesiennej Siarka zajmuje trzecie miejsce w tabeli. Czy jeśli będziecie na trzeciej pozycji po ostatnim meczu sezonu, będzie pan usatysfakcjonowany?
- Trzecie miejsce przyjmę jako osobistą porażkę i nie chcę o tym nawet myśleć. Piłkarzy i mnie interesuje tylko pierwsze lub drugie miejsce w tabeli, premiowane awansem.
* Pewnego rodzaju zaskoczeniem była sporadyczna gra w sparingach napastników Przemysława Stąporskiego i Tomasza Walata, którzy mają szansę stworzyć duet bardzo groźnych napastników.
- Sparingi są po to, by szukać w nich różnych koncepcji gry, różnych ustawień. Od samego początku zakładałem, że Przemek i Tomek będą grali w podstawowym składzie, ale wspólnie z trenerem Szymczakiem szukaliśmy alternatywnych rozwiązań na wypadek kontuzji lub kartek. W lidze czasu na eksperymenty nie będzie.
* Czy Stal Sanok i Polonia Przemyśl to najgroźniejsi rywale Siarki w walce o awans?
- Siarka to uznana firma. Każdy, kto gra z nami, spręża się na nas podwójnie i to bez względu na pozycję w tabeli, którą zajmuje. Z każdym przeciwnikiem będzie nam się trudno grało i na każdego rywala musimy być odpowiednio zmobilizowani. Od pierwszego meczu z Sokołem Nisko musimy grać ze stuprocentowym zaangażowaniem. Żadnego rywala nie wolno będzie lekceważyć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?