Mecz z LZS-em, grającym na co dzień w klasie okręgowej, miał nadspodziewanie dużo emocji i dramaturgii i Siarka wygrała 4:3.
- Prowadziliśmy w tym meczu 2:0, potem rywale do nas doskoczyli i wkradło się trochę nerwowości. Czasami tak to wygląda jak gra się z drużynami z niższych lig, które robią wszystko by na tle mocniejszego rywala pokazać się z jak najlepszej strony - powiedział nam trener Siarki, Grzegorz Opaliński.
Teraz przeciwnikiem Siarki będzie Hutnik Kraków, a więc zespół, który całkiem dobrze poczyna sobie od początku tego sezonu. W sześciu dotychczas rozegranych meczach zdobył dziesięć punktów i zajmuje piątą pozycję w tabeli. Do lidera z Tarnobrzega traci tylko trzy punkty, więc wystarczy wygrać w bezpośrednim starciu, by tę stratę zniwelować.
Szkoleniowiec tarnobrzeżan nie spodziewa się łatwej przeprawy. Jego klub rozegra to spotkanie na boisku przeciwnika ze stolicy Małopolski.
- Każdy mecz jest trudny, Hutnik wzmocnił się piłkarzami z przeszłością w pierwszej lidze, grającymi wcześniej w Garbarni Kraków i na pewno mecz z nim będzie dla nas bardzo trudny - dodał.
W poprzedniej kolejce jego zespół mierzył się z rezerwami Korony Kielce. Przegrał 1:2, a arbiter tego spotkania pokazał aż trzy czerwone kartki. Z zespołu Siarki otrzymał ją Piotr Kasperkiewicz.
- Nie szukam nigdy usprawiedliwień, jednak prawdą jest to, że w zespole Korony zagrali zawodnicy występujący często w ekstraklasie, bądź trenujący z ekstraklasowym zespołem. Przeanlizowaliśmy ten mecz bardzo dokładnie, wiemy które elementy były do poprawy i postaramy się je poprawić - dodał Grzegorz Opaliński.
Mecz jego zespołu z Hutnikiem Kraków odbędzie się w sobotę siódmego września w Krakowie. Początek o godzinie 17.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?