Polska – Szwecja 28:26 (13:17).
Polska: Wyszomirski (1-30 min, 3 obrony), Wichary (31-60 min, 8 obron) – Lijewski 4, Krajewski 4, Bielecki 7 (1), Wiśniewski 1, M. Jurecki 4, Grabarczyk, Gliński, Syprzak, Daszek 4 (1), M. Gębala, Łucak 2, Szyba 1, Chrapkowski 1, Masłowski.
Szwecja: Andersson, Appelgren – Olsson, Kallman 1, Ekberg 3, L. Nilsson 5, Konradsson 3, Karlsson, Jakobsson 4, Petersen 3 (1), Stenmalm, Cederholm 2, Ostlund 1, Zachrisson, Nilsson A. 1, Nielsen 3.
Przez 40 minut Polacy grali niepokojąco słabo. Kiepsko wyglądała nasza defensywa, mało aktywna szczególnie w swojej środkowej strefie, przez co sporo swobody miał zarówno szwedzki obrotowy, jak i skrajni rozgrywający. „Trzy Korony” szybko objęły prowadzenie – w 11 minucie było 6:3. Za chwilę boisko z boleśnie stłuczonym udem opuścił Rafał Gliński, który rozpoczął mecz na środku naszego rozegrania. W podobnych sytuacjach z udziałem Michała Jureckiego polskim kibicom mogły trwożliwie zabić serca aż dwa razy, bo lider naszego zespołu najpierw miał problem z kolanem, a w drugiej połowie boleśnie stłukł sobie nadgarstek, po rzucie trafiając ręką w szwedzką głowę. W obu przypadkach „Dzidziuś” cierpiał krótko i szybko wracał na boisko.
W 15 minucie, po golu Krzysztofa Lijewskiego, „biało-czerwoni” doprowadzili do remisu (7:7), ale rywale odpowiedzieli serią trzech trafień z rzędu. Na początku drugiej połowy przewaga szwedzkiego zespołu wzrosła do pięciu bramek, ale nie z takich dołków w meczach z tym przeciwnikiem Polacy wychodzili. Dobrą zmianę w bramce dał Marcin Wichary, poprawiła się nasza defensywa, Szwedzi dołożyli do tego kilka niewymuszonych błędów własnych i obraz gry zmienił się o 180 stopni. Od stanu 17:22 w 39 minucie, kolejne dziesięć minut drużyna Michaela Bieglera wygrała … 10:1. Znakomicie rzucał Karol Bielecki (zawodnik Vive Tauronu Kielce został potem wybrany na najlepszego zawodnika meczu w naszym zespole), który między 35 a 46 minutą zdobył 6 bramek, nie myląc się ani raz, wspierał go lewoskrzydłowy Azotów Puławy Przemysław Krajewski, Polacy skutecznie kończyli zarówno ataki pozycyjne, jak i kontrataki. Po golu Krajewskiego w 57 minucie na 28:24 wygrana naszego zespołu była już pewna.
Poza Bieleckim, w meczu ze Szwecją zagrało trzech zawodników Vive Tauronu Kielce – z dobrej strony pokazali się Michał Jurecki i Krzysztof Lijewski, Piotr Chrapkowski grał jak zwykle więcej w obronie. Bramkarz Sławomir Szmal dostał tym razem wolne.
W piątek Polska pokonała w Irun Brazylię 27:23, a turniej zakończymy w niedzielę, pojedynkiem z Hiszpanią (godzina 13).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?