Turów zmiażdżył Siarkę Tarnobrzeg

PGE Turów Zgorzelec - Siarka Tarnobrzeg 108:85 (27:25, 24:16, 29:25, 28:19)

Turów: Novak 18 (4x3), Dillon 9 (1x3), Kostrzewski 8, Dylewicz 13 (3x3), Archibeque 29 (11 zb.) - Tatum 18 (3x3), Karolak 8 (2x3), Szymański 3 (1x3), Gospodarek 2, Marek.

Siarka: Zalewski 6 (2x3), Bell 13 (2x3), Młynarski 26 (5x3), Wall 12 (2x3), Robbins 17 (1x3) - Patoka 9 (1x3), Strzelecki 2, Rycerz, Karliński

Sędziowie: Sławomir Moszakowski, Cezary Nowicki, Łukasz Andrzejewski.

Do końca sezonu zasadniczego w Tauron Basket Lidze coraz bliżej. W środowy wieczór koszykarze Siarki Tarnobrzeg zmierzyli się z wicemistrzem kraju, PGE Turowem Zgorzelec. Drużyna z Dolnego Śląsku była faworytem tego spotkania i pewnie ograła rywali z Podkarpacia.

Drużyna Zbigniewa Pyszniaka nie miała zamiaru się poddać i w pierwszej kwarcie postawiła się miejscowym. Świetnie grał Gary Bell, a dobrą skutecznością w ataku legitymował się Zach Robbins. W siódmej minucie meczu na tablicy wyników było 21:17 dla Siarki. Szybko po rzutach Camerona Tatuma Turów odzyskał przewagę. Pod koniec drugiej kwarty miejscowi zaczęli budować bezpieczną przewagę.

Drugą połowa zaczęła się tak jak całe spotkanie. Kosz za kosz. Po stronie Turowa trafiał Filip Dylewicz, a pierwsze skrzypce w ataku spośród graczy Siarki należały tym razem do Kacpra Młynarskiego. Po skutecznej akcji w 25 minucie gry Mateusza Kostrzewskiego PGE wygrywał dziesięcioma punktami. Z minuty na minutę przewaga gospodarzy była jednak coraz większa. Wąska rotacja Siarki dała o sobie znać, a tak doświadczona drużyna, jak PGE Turów to oczywiście wykorzystała. W ostatniej kwarcie Turów dobił zmęczoną Siarkę i przekroczył barierę stu zdobytych punktów.

Po meczu w Zgorzelcu czasu na odpoczynek nie będzie zbyt wiele. W sobotę, o godzinie 18, we własnej hali Siarkowcy zagrają z MKS Dąbrową Górniczą. Będzie to ostatnie spotkanie tarnobrzeżan w roli gospodarza w tym sezonie.