Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tylko do 30 grudnia można jeszcze złożyć wniosek o wykup mieszkania spółdzielczego

Grzegorz LIPIEC
Mieszkanie "za złotówkę" to tylko przenośnia, bo rzeczywiście wszystkie opłaty wynoszą około tysiąca złotych.

Tak się kupuje "za złotówkę"

Tak się kupuje "za złotówkę"

2-pokojowe mieszkanie, 45 metrów w Tarnobrzegu: 8 złotych dla spółdzielni, około 300 złotych za grunty, 801 złotych za sporządzenie aktu notarialnego u notariusza. Razem: 1109 złotych. Za nowe mieszkanie trzeba zapłacić około 250 tysięcy złotych. Na wtórnym rynku, w zależności od stanu od 180 do 200 tysięcy złotych.

Mimo wszystko właśnie z takiej możliwości wykupu lokalu skorzystała prawie jedna trzecia mieszkańców spółdzielczych osiedli w naszym regionie. Pozostali, albo już wcześniej mieli mieszkania własnościowe, albo nie mogą skorzystać z takiego udogodnienia, ponieważ są zadłużeni.

Tylko do końca grudnia osoby, które mają mieszkania lokatorskie, mogą wykupić je od spółdzielni mieszkaniowej za kilka złotych, oczywiście płacąc również notariuszowi za sporządzenie aktu notarialnego, z wpisem do księgi wieczystej. Jeżeli wniosek trafi do spółdzielni po 1 stycznia 2010 roku trzeba będzie zapłacić normalną cenę rynkową, pomniejszoną jedynie o koszty zużycia lokalu.

Jak się dowiadujemy, największe tłumy chętnych do wykupu mieszkań zgłaszają się do Tarnobrzeskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Nieco inaczej jest w Spółdzielni Mieszkaniowej Siarkowiec w Tarnobrzegu oraz Spółdzielni Mieszkaniowej w Stalowej Woli. Osoby, które chciały kupić mieszkanie "za złotówkę" już dawno to zrobiły, a pozostali albo nie są tym zainteresowani, albo mają nieuregulowane zobowiązania finansowe względem spółdzielni.

CO TRZEBA ZROBIĆ?

Żeby wykupić mieszkanie należy złożyć wniosek w spółdzielni. Trzeba jednak pamiętać też o tym, że koniecznie musimy uiścić wszystkie bieżące opłaty względem spółdzielni oraz spłacić kredyt mieszkaniowy.
- Dopiero kiedy sprawdzimy, czy mieszkaniec nie zalega z żadnymi opłatami, możemy przystąpić do sporządzenia aktu notarialnego - tłumaczy Tomasz Lenard, prezes Tarnobrzeskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

MASOWE PODPISYWANIE AKTÓW

Właśnie w ostatnich dniach pracownicy Tarnobrzeskiej Spółdzielni Mieszkaniowej (TSM) udali się w teren i cały czas sporządzają stosowne umowy z mieszkańcami, wykupującymi swoje lokale.
- Chcemy z wszystkim zdążyć do końca 2009 roku. Praktycznie cały czas przebywamy w kancelariach notarialnych, gdzie masowo podpisywane są akty notarialne - mówi Tomasz Lenard.
Koszt sporządzenia jednego aktu waha się w granicach 801 złotych. Mniej za tę usługę może zapłacić tylko osoba, która ma już własną księgę wieczystą.
- Po podpisaniu aktu notarialnego lokator staje się pełnoprawnym właścicielem mieszkania. Nadal uiszcza wszystkie opłaty związane z użytkowaniem lokalu, ale już podatek gruntowy musi odprowadzić sam do właściwego dla swojego miejsca zamieszkania urzędu gminy - informuje prezes TSM.

CZEKAMY NA SPÓŹNIALSKICH

Tarnobrzeska Spółdzielnia Mieszkaniowa ma pod swoją opieką ponad 9 tysięcy mieszkań znajdujących się w Tarnobrzegu, Nowej Dębie oraz Skopaniu. Na trzy tygodnie przed końcem 2009 roku mieszkanie "za złotówkę" wykupiła prawie jedna trzecia spółdzielców. A co dzieje się z resztą?
- Część osób w ogóle nie będzie chciała skorzystać z takiej możliwości, ponieważ jest zadłużona i nie spełnia wymogów ustawy. Czekamy jeszcze na spóźnialskich, a wiem, że moi pracownicy mają cały czas pełne ręce roboty. Myślę, że przed nami jest jeszcze kilkanaście niezwykle gorących dni. W 2010 roku już nie będzie można wykupić mieszkania za tak niską kwotę pieniędzy - kończy Tomasz Lenard.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie