Na pikniku zamiast dymiących lokomotyw był dymiący gril.
(fot. Zdzisław Surowaniec)
W tym roku zorganizowaną w niedzielę majówkę podlał wiosenny deszcz. Ale wszystko odbyło się zgodnie z planem. Jak zwykle po torach jeździła drezyna i woziła dzieci, a na terenie parowozowni można było wejść do olbrzymiej zabytkowej lokomotywy, która niegdyś napędzana węglem, wyrzucała w niebo czarny dym. Teraz maluchy z radością korzystały z okazji i uruchamiały gwizdek.
W rozwadowskim rynku stanęły stragany, w których rozdane były baloniki, informatory o usługach, jakie oferuje kolej, była także loteria. Dymiły grille, a na estradzie występowali artyści z Miejskiego Domu Kultury. Nastrój nieco psuła świadomość, że na kolei nie dzieje się dobrze, bo trwa zawierucha związana z blokowaniem przez PKP ruchu niewypłacalnym przewozom regionalnym. Ale przy święcie nie zawracano sobie tym głowy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?