[galeria_glowna]
Zosia Zając jest uczennicą I klasy Szkoły Podstawowej numer 9 w Tarnobrzegu. Urodziła się z przepukliną oponowo rdzeniową i wodogłowiem. Dziewczynka nie może samodzielnie chodzić i stale jest zagrożona wieloma powikłaniami wynikającymi ze schorzeń. Jest pod stałą opieką lekarzy i rehabilitantów. Marzy o wyjeździe na turnus rehabilitacyjny. Jej marzenia zbiegły się planem dyrekcji Zespołu Szkół Społecznych im. Małego Księcia w Tarnobrzegu, którzy postanowili zorganizować po raz pierwszy koncert charytatywny.
Brakowało tylko osoby, której dedykowano by imprezę. - W trakcie rozmowy o organizacji koncertu charytatywnego przez społeczność naszej szkoły zgłosiła się do nas sąsiadka Zosi z prośbą o zbieranie nakrętek na nowy wózek - przypomina Anita Woźniak, dyrektor placówki. - Pięknie nam się to złożyło. Los nam wskazał, że tegoroczny koncert będzie dedykowany właśnie tej dziewczynce.
MARZY O TURNUSIE
Agnieszka Zając, mama dziewczynki, której dedykowano koncert w Tarnobrzeskim Domu Kultury, przed imprezą nie kryła wzruszenia. - Jestem zaskoczona i bardzo się denerwuję, ale serdeczne dziękuję wszystkim za pomoc - mówiła wzruszona Agnieszka Zając. - Marzymy o wyjeździe na turnus rehabilitacyjny. Dotychczas Zosia była na turnusie tylko raz. Zobaczyłam, jak poprawił się stan jej zdrowia. Córka potrzebuje intensywnej rehabilitacji, na którą nie może liczyć w domu. Jednak turnus kosztuje około pięć tysięcy złotych.
KONCERT I LICYTACJA
Biletem wstępu na koncert były sprzedawane przed spektaklem cegiełki. Licytację przedmiotów poprzedził spektakl słowno - muzyczny wyreżyserowany przez Barbarę Blachę, nauczyciela języka polskiego. Na deskach TDK uczniom towarzyszyli nauczyciele. Licytację rozpoczęła Anita Woźniak, dyrektor placówki, która zaoferowała książkę autorstwa Anny Dymnej, założycielki Fundacji "Mimo Wszystko". Pierwszy fant zlicytowano za 200 złotych. Potem oferowano kolejne fanty. Była biżuteria, porcelana, pościel, talony do auto myjni, zaproszenia na romantyczną kolację czy maskotki. Białego pluszowego misia zlicytowano za 320 złotych. Miś trafił do rąk małej Zosi. Najwięcej, bo 680 złotych zapłacono za koszulkę z podpisami piłkarzy "Siarki".
Ostatecznie zebrano 4 tysiące 820 złotych. W najbliższych dniach Zosia z rodzicami zostanie zaproszona do szkoły i tam odbierze pieniądze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?