Była noc z wtorku na środę. Około godziny 1 dyżurny policji w Mielcu otrzymał informację, że kierowca volkswagena golfa zatankował paliwo na jednej ze stacji i odjechał bez płacenia za nie.
- Chwilę później dotarła do dyżurnego informacja od jednego z patroli ruchu drogowego, że na ulicy Sienkiewicza pędzący volkswagen golf nie zatrzymał się do kontroli - informuje podkomisarz Wiesław Kluk, oficer prasowy policji w Mielcu.
Policjanci drogówki ruszyli w pościg za uciekającym piratem, a całość zarejestrował wideorejestrator zamontowany w radiowozie. Kierujący golfem szarżował pędząc "ile fabryka dała", łamiąc wszystkie możliwe przepisy ruchu drogowego - wyprzedzał w niedozwolonych miejscach, zjeżdżając na lewy pas zmuszając jadących z przeciwka kierowców do gwałtownego hamowania i ucieczki na pobocze.
Volkswagen golf uciekał w kierunku Tarnobrzega, dlatego o piracie drogowym mieleccy policjanci powiadomili swoich kolegów z powiatu tarnobrzeskiego. Jednocześnie przygotowywali się do zatrzymania uciekiniera.
- Na ostrym zakręcie w Baranowie Sandomierskim, golfa wyniosło na lewy pas ruchu, wprost przed jadącego tira. Chcąc uniknąć zderzenia, kierowca golfa gwałtownie skręcił kierownica, wskutek czego stracił panowanie nad pojazdem i dachował na poboczu - dodaje policjant.
Kierowca volkswagena wypadł z koziołkującego auta, doznał złamania barku. Zanim przewieziono go do szpitala, 36-latek został przebadany alkomatem. Miał promil alkoholu w organizmie. Teraz przed sądem odpowie także za jazdę po pijanemu, ucieczkę przed policją, łamanie przepisów i kradzież paliwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?