W Ulanowie - stolicy polskiego flisactwa, jest piękna przystań, wybudowana dzięki unijnemu wsparciu. Umocnienie brzegów i postawienie kapitanówki kosztowało 1 mln euro. Powódź nie narobiła szkód w tym miejscu, choć widać miejsce, gdzie woda podeszłą najwyżej.
San toczy jeszcze brunatną wodę, ale nie jest to już taka "zupa", jaka płynęła niedawno. - Woda jest coraz bardziej czysta - zapewnia ulanowski retman Mieczysław Łabęcki. I właśnie na uspokojone fale Sanu można było wypłynąć z flisakami. Uczestnicy wycieczki wrzucali datki dla powodzian, a flisacy nie wzięli dla siebie ani grosza, nawet na pokrycie kosztów paliwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?