Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Unia Nowa Sarzyna z pierwszą wygraną w tym sezonie

Grzegorz Lipiec
Unia Nowa Sarzyna zdobyła pierwsze punkty w tym sezonie. Beniaminek czwartej ligi pokonał na własnym stadionie Cosmos Nowotaniec. Zwycięstwo było jak najbardziej zasłużone.
Unia Nowa Sarzyna zdobyła pierwsze punkty w tym sezonie. Beniaminek czwartej ligi pokonał na własnym stadionie Cosmos Nowotaniec. Zwycięstwo było jak najbardziej zasłużone. Krzysztof Nowaliński
W podkarpackiej czwartej lidze nie brakowało ciekawych rozstrzygnięć.

Unia Nowa Sarzyna - Cosmos Nowotaniec 3:1 (2:0)

Bramki: 1:0 Wojciech Filip 2, 2:0 Eryk Sarzyński 42 z karnego, 2:1 Piotr Laskowski 89 z karnego, 3:1 Krystian Błajda 90.

Unia: Żuraw - Florek, Klocek, Pieróg, M. Błajda (85 Jandziński) - Grześkiewicz, Sobota (54 Rogowski), Sarzyński ŻK (80 Bielak), Wośko - Filip (70 Madej), Kwaśniak (59 K. Błajda).

Cosmos: Czarnecki ŻK - Kędra, Ziembicki, Chrząszcz ŻK, Zięba - Jasiński ŻK, Dymnicki, Szarek, Porcek (55 Bok), Szatkowski - Laskowski.

Sędziował: Dawid Zając z Ropczyc. Widzów: 350.

Obie drużyny miały jeden cel - w końcu zapunktować. Sztuka ta udała się beniaminkowi z Nowej Sarzyny.

Jeszcze nie tak dawno temu obie te drużyny dzieliły dwie klasy rozgrywkowe. Obie sezon zaczęły od dwóch porażek, a więc przystępowały do meczu z podobnej pozycji. Najwidoczniej bardziej zmobilizowani wyszli gospodarze, którzy już po pierwszej akcji wyszli na prowadzenie. To im ułatwiło grę i mogli szukać szansy w kontrach. - Mieliśmy ich sporo, ale brakowało doświadczenia moim zawodnikom - mówi Grzegorz Sroka, trener Unii, która podwyższyła jednak prowadzenie przed przerwą. Po zmianie stron atakował Cosmos, a miejscowi kontrowali.

W końcówce goście zdobyli gola kontaktowego, ale beniaminek szybko odpowiedział. - Poszliśmy na całość, odkryliśmy się i poszła kontra. Ogólnie jednak było to słabe spotkanie w wykonaniu obu drużyn - podsumował Janusz Sieradzki, trener przyjezdnych.

20-letni pomocnik Stali Stalowa Wola Radosław Rogowski został zgłoszony do rozgrywek podkarpackiej czwartej ligi w Unii Nowa Sarzyna.

W ubiegłym sezonie Rogowski w pierwszej drużynie Stali zagrał tylko w meczu Pucharu Polski z Radomiakiem Radom. Pomocnik zadebiutował w sobotnim spotkaniu i pokazał się z dobrej strony. To zawodnik, który może zrobić różnicę.

Głogovia Głogów Małopolski - Sokół Nisko 2:0 (0:0)

Bramki: 1:0 Mateusz Dec 64, 2:0 Piotr Krawczyk 89.

Sokół: Wietecha - Tyczyński ŻK, Stępień, Maciorowski, M. Szpyra (72 Kowal) - Sudoł (76 Ł. Szpyra), Kołodziej ŻK, Lebioda, Tur, Drelich (46 Puzio) - Woźniak ŻK.

Sędziował: Marcin Szczur z Krosna. Widzów: 120.

Sokół Nisko ma kłopoty. Przegrana w Głogowie Małopolskim sprawia, że drużyna prowadzona przez Artura Lebiodę musi szybko szukać punktów.

- Brak skuteczności o wszystkim zadecydował - komentuje Stanisław Smender, kierownik Sokoła Nisko. - Wielka szkoda zwłaszcza tych dwóch sytuacji w pierwszej połowie. Tak Głogovia w drugiej połowie zdobyła bramkę, czekała na kontry. No i na końcu zostaliśmy dobici.

Co działo się na innych murawach podkarpackiej czwartej ligi? Igloopol Dębica potrafi szkolić młodzież. Przykładem jest Przemysław Nalepka, który zdobył w tym meczu dwa gole. Wcielił się w rolę egzekutora, a co ważne dla dębiczan do formy powoli wraca Adrian Brzostowski. „Morsy” wygrały w Ropczycach.

Z kolei Rzemieślnik Pilzno zremisował z Wisłokiem Wiśniowa. Przez większość spotkania zdecydowanie częściej w posiadaniu piłki byli gospodarze, ale mieli spore problemy ze sforsowaniem solidnie grającej defensywy gości. Jak już się udawało to na drodze stawał Dawid Kaszuba. Tak było choćby w 26 minucie, kiedy w „okienko” mierzył Tomasz Barycza, ale bramkarz Wisłoka wyciągnął się jak struna i obronił. Drugi pojedynek między tymi graczami należał już jednak do pomocnika Rzemieślnika i było 1:0. Radość miejscowych nie trwała długo, bo piłką w rękę został trafiony Adrian Chłoń, a jedenastkę na gola zamienił Marcin Borowczyk. Później gospodarze starali się jeszcze atakować, ale większej krzywdy nie byli w stanie rywalom zrobić.

Ekoball Stal Sanok nadal bez przegranej. Tym razem sanocki beniaminek czwartej ligi pokonał skromnie 1:0 innego beniaminka: Wisłokę Dębica. Izolator Boguchwała zrehabilitował się za wpadkę z wtorku i pokonał Piasta.

Wyniki pozostałych spotkań 3. kolejki: Błękitni Ropczyce - Igloopol Dębica 1:2 (1:2), Mariusz Wiktor 34 - Piotr Nalepka 15, 35, Rzemieślnik Pilzno - Wisłok Wiśniowa 1:1 (1:1), Tomasz Barycza 30 - Marcin Borowczyk 36 z karnego, Piast Tuczempy - Izolator Boguchwała 1:3 (0:2), Karol Wota 51 z karnego - Zbigniew Dąbek 2, Patryk Róg 18, Patryk Zieliński 90, Ekoball Stal Sanok - Wisłoka Dębica 1:0 (1:0), Łukasz Tabisz 7.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie