Mielec opanowuje nowa moda na... uwalnianie książek. Zabawa z angielskiego nazywa się bookcrosing i polega na zostawianiu książek w miejscach, gdzie inni łatwo je znajdą. Kiedy przeczytają, zostawią je dla kolejnych. Wielki bookcrossnig niebawem w II Liceum Ogólnokształcącym, a 1 lipca w centrum miasta.
Uczniowie II Liceum Ogólnokształcącego w Mielcu przedyskutowali ten pomysł na zebraniu samorządu. Pomysł się spodobał. Znalazł się chętny do szukania i katalogowania książek w krajowym rejestrze bookcrosingu. Książek wciąż przybywa. Młodzież chce ideę rozszerzyć na całe miasto, a oficjalnym punktem bookcrosingowym w Mielcu byłoby II Liceum Ogólnokształcące.
Idea porwała również członków Stowarzyszenia Kulturalnego j'ARTe. Zbierają książki, które 1 lipca uwolnią w trakcie imprezy M4 (Moje Miasto, Moje Miejsce).
- Książki będą porozkładane w parku na ławkach i trawnikach. Każdy, kto weźmie do ręki egzemplarz, otworzy i zajrzy na pierwszą stronę, zobaczy naklejkę z hasłem: "Weź mnie ze sobą" oraz nr BIP tej książki. Będzie tam też objaśnienie, co można z nią zrobić - mówi Anna Bratek, z j'ARTe. - Oczywiście trzeba ją najpierw przeczytać, a później dać znajomym albo pozostawić na przystanku, w przychodni, szkole, urzędzie. Generalnie chodzi o to, aby książka krążyła, a nie utknęła u kogoś na półce i pokryła się kurzem. Myślę, że jest to też dobra zabawa. Pod warunkiem, że każdy dobrze zrozumie idee bookcrossingu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?