Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Krzeszowie królowała tylko śliwka. Słoneczna pogoda ściągnęła tysiące mieszkańców Podkarpacia

Sławomir Czwal
Jak przystało na krzeszowskie Powidlaki, można było zobaczyć jak powstają powidła.
Jak przystało na krzeszowskie Powidlaki, można było zobaczyć jak powstają powidła. Sławomir Czwal
Przez dwa dni mieszkańcy północnego Podkarpacia bawili się podczas krzeszowskich Powidlaków. W sobotę publiczność rozgrzewał zespół Cliver, w niedziele gwiazdą był zespół Ira.

Dla osób, które zdecydowały się wybrać do Krzeszowa organizatorzy przygotowali również sporo atrakcji kulinarnych.

W tym roku już po raz czternasty Urząd Gminy Krzeszów wspólnie z Gminnym Ośrodkiem Kultury w Krzeszowie przygotowali prawdziwą ucztę dla mieszkańców naszego regionu. Na miejscu można było nie tylko dobrze pobawić się w rytm muzyki młodzieżowej i ludowej, ale również posmakować krzeszowskich potraw regionalnych. Nie mogli też narzekać pełnoletni, bo krzeszowska śliwowica była prawie na każdym stosiku.

Zachmurzona sobota

Krzeszowska impreza rozpoczęła się w sobotę na boisku Rotundy. Tu także po raz pierwszy można było zobaczyć scenę, której zakup został dofinansowany przez Unię Europejską.

Jako pierwsi pojawili się na niej uczniowie krzeszowskich szkół. Później przyszedł już czas na profesjonalistów. Szczególnie ciepło przyjęto ukraiński zespół Wesołe Ule. Ukraińskie rytmy piosenek ludowych okazały się bardzo bliskie krzeszowskiej publiczności. Później było już ostrzejsze granie i Yank Shippers z muzyką szanty. Tu po raz pierwszy publiczność została porwana i część osób zaczęła tańczyć. Kolejny zespół, który wystąpił na scenie, to miejscowa kapela Chaos. Na deser został już "tylko" Cliver i zabawa do białego rana z zespołem Twister. Niektórym z bawiących tak zagotowała się krew, że wracając w nocy z Krzeszowa w stronę Rudnika zniszczyli kilka drogowych znaków.

Liczyła się śliwka

Niedziela przywitała krzeszowian słońcem i to sprawiło, że już od wczesnych godzin popołudniowych na stadionie można było spotkać całe rodziny doskonale bawiące się na rozstawionym wesołym miasteczku. Oczywiście było też coś dla fanów kulinariów. Można było spróbować kilkudziesięciu potraw przygotowanych przez okoliczne koła gospodyń wiejskich, które startowały w konkursie " Najlepszy Produkt ze Śliwką".

- W konkursie na najlepszy produkt ze śliwką zgłoszono 24 potrawy i 14 nalewek na bazie śliwek - mówi Bogusław Kmieć, zastępca dyrektora departamentu Rolnictwa i Środowiska Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podkarpackiego i przewodniczący konkursowego jury. - Pod uwagę braliśmy wygląd smak, zapach, sposób pakowania, jak również to, że ma być oryginalny i powiązany z regionem. Jeżeli chodzi o potrawy zwyciężyła "Szynka z dzika pieczona ze śliwkami" przygotowana przez Koło Gospodyń Wiejskich działające przy Towarzystwie Przyjaciół Wsi Bieliniec. W kategorii nalewka zwyciężyła "Śliwowica Krzeszowska" przygotowana przez Jerzego Łysikowskiego.

Oczywiście sporo działo się również na scenie. Ogromne brawa otrzymał krzeszowski Chór Sonante oraz ukraiński zespół Wesołe Ule. Na zakończenie imprezy było losowanie loterii fantowej oraz występ zespołu Ira.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie