W cukierniach i piekarniach mobilizacja przy pieczeniu pączków ruszyła w środę około godziny 20. To właśnie wtedy na olej trafiły pączki, które dziś rano pojechały w pierwszej partii do sklepów i cukierni. - Pierwsza partia moich pączków trafił na olej około godziny 20.30 - planował w środę Stefan Buś z Nowej Dęby. - Będziemy piekli sukcesywnie do czwartku, do godzin południowych.
Pan Stefan zamierza upiec od 14 do 16 tysięcy pączków. Przyznaje, że to ogromne wyzwanie. - W normalnie dni pieczemy od 150 do 200 pączków - podlicza. - Czego nie robi się dla konsumenta i tradycji.
Z nostalgią wraca do lat 80 kiedy zaczynał piec pączki. - Wcześniej był tylko chlebek i bułeczki - wspomina Stefan Buś. - Pierwsze pączki były tylko z marmoladą. To były czasy.
Dziś wybór pączków jest ogromny. Od nadzienia z budyniem, różą, czekoladą czy marmoladą. Jedne posypane cukrem pudrem. Inne oblane lukrem lub czekoladą. Łączy je jedno. Około 200 kalorii
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?