Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Stalowej Woli nie będzie Muzeum "Solidarności". Jest wystawa

Zdzisław Surowaniec
Zdzisław Surowaniec
Biskup Krzysztof Nitkiewicz przemawia na otwarciu wystawy
Biskup Krzysztof Nitkiewicz przemawia na otwarciu wystawy Zdzisław Surowaniec
Nie będzie w Stalowej Woli zapowiadanego Muzeum „Solidarności”. Powstała za to stała ekspozycja poświęcona podziemnej „Solidarności” w Muzeum Jana Pawła II w Domu Katechetycznym przy bazylice konkatedralnej. Została otwarta w niedzielę.

Zobacz także: "Artystyczne Wojny" w Londynie. Wystawa unikalnych hełmów szturmowców z "Gwiezdnych Wojen"

(Dostawca: x-news)

Ekspozycja robi wrażenie. Pokazuje między innymi „pokój opozycjonisty” z ukrytą maszyną drukarską i więzienną celę, jedną z wielu cel, do których komuniści wsadzali ludzi aresztowanych, internowanych w stanie wojennym.

- Potrzebujemy prawdy o stanie wojennym i o „Solidarności”, o walce o wolność i sprawiedliwość. Ta prawda powinna być ciągle przypominana i to miejsce będzie temu służyło. Ta prawda będzie tu poznawana i będzie inspirować - powiedział na otwarciu biskup sandomierski Krzysztof Nitkiewicz.

Wystawa została nazwana „A jutro jest nieznane. Podziemna Solidarność w Stalowej Woli 1982-1989”. Biskup przypomniał, że gdy państwo ograniczało obywatelom ich prawa, Kościół stał na straży wolności. Dowodem jest Stalowa Wola i wydarzenia, która miały miejsce w tym mieście. - Konkatedra, Dom Katechetyczny stały się symbolem nieugiętości duszpasterzy i ludzi w walce o przywrócenie Polsce suwerenności. Miejsce wystawy nadaje jej szczególny wymiar, zwłaszcza dziś kiedy potrzeba prawdy bo niektórzy wciąż nią pogrywają i nią manipulują - mówił biskup Nitkiewicz tu tłumu, który zgromadził się na otwarciu. Wśród nich byli działacze antykomunistycznego podziemia, członkowie pierwszej „Solidarności”.

Prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny powiedział, że otwarcie wystawy „A jutro jest nieznane. Podziemna Solidarność w Stalowej Woli 1982-1989”, to wielkie wydarzenie dla miasta. A to co możemy na niej zobaczyć to miłość do ojczyzny, do drugiego człowieka, świadectwo honoru i patriotyzmu. - Nie byłoby tej wystawy gdyby nie odwaga ludzi tamtych dni. Historii nie można przekłamywać, trzeba natomiast przekazywać ją młodemu pokoleniu - mówił prezydent.

Rekonstrukcja celi więziennej, gdzie trzymano opozycjonistów
Rekonstrukcja celi więziennej, gdzie trzymano opozycjonistów Zdzisław Surowaniec

Kuratorką wystawy jest była działaczka opozycji komunistycznej Ewa Kuberna, dla której sale domu katechetycznego, gdzie powstaje wystawa, mają szczególny wymiar. To w nich w trudnych czasach komunizmu otrzymywała pomoc, a ona i jej współtowarzysze, mieszkańcy czuli się w nich wolni i bezpieczni. - Historia zatoczyła koło. Kościół był dla nas oparciem i schronieniem w walce o wolność, w Kościele zawsze czuliśmy się wolni. Dziś w tym miejscu będziemy wspominać to jak tej wolności trzeba było bronić - powiedziała.

Autorka scenariusza Anna Garbacz, związana z Muzeum Regionalnym, wyjaśniła, że otwarcie wystawy traktującej o „Solidarności” w sąsiedztwie ekspozycji o Janie Pawle II nie jest przypadkowe. Przypomniała, że bez papieża Polaka nie byłoby ruchu opozycyjnego, tak jak po latach nie byłoby odzyskanej wolności. Oprowadzając gości po wystawie powiedziała więc, że dlatego wchodzi się do wystawy o „Solidarności” przez wystawę o papieżu.

Poprzez wystawę organizatorzy przypominają ludzi ze stalowowolskiego środowiska, którzy podjęli zmagania przeciw totalitarnemu reżimowi komunistycznemu, oparte o wartości chrześcijańskie, wolne od przemocy i nienawiści, prowadzone pod opieką i przy znaczącym wsparciu Kościoła. Zwieńczeniem wystawy jest pokazanie zwycięskiego strajku Huty Stalowa Wola z 1988, który przeważył szalę ogólnopolskich protestów, co doprowadziło do zmian ustrojowych.

Tytuł "A jutro jest nieznane. Podziemna Solidarność w Stalowej Woli 1982 - 1989" jest nawiązaniem do hymnu solidarności. Wystawę zwiedza się przechodząc do poszczególnych pomieszczeń. Pierwsze z nich pokazuje wydział Huty Stalowa Wola "Narzędziownię", od którego zaczął się ruch strajkowy. Zgromadzono tam między innymi zegar do odbijania pracowniczych kart, maszynę do pisania na której powstawały solidarnościowe biuletyny i tablice ogłoszeniowe. Następnie zwiedzamy "Mieszkanie Opozycjonistów" w których ulokowano meble pochodzące z tamtego okresu, książki, aparat telefoniczny.

Na ścianie powieszono obraz Jana Pawła II. "Czas podziemia" to różnego rodzaju dokumenty, apele strajkowe i znaczki pocztowe. Przedstawiono też sposób ich tworzenia i kolportowania.

Honorowy patronat nad wystawą objął prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda, którego reprezentowała na otwarciu Zofia Romaszewska, doradca społeczny głowy państwa, uczestniczka opozycji demokratycznej w PRL. Po otwarciu wystawy goście udali się do Miejskiego Domu Kultury na koncert dedykowany ludziom „Solidarności” w wykonaniu Krakowskiej Młodej Filharmonii. Koncert - jak wspomniał prezydent Lucjusz Nadbereżny dedykowany jest tym, którzy w czasie komunizmu walczyli o wolność, ale miał także przypomnieć młodzieży o tych wydarzeniach. Niestety, na wieczornym koncercie nie było młodzieży, a i publiczności przyszło niewiele.

Niedzielne otwarcie wystawy zapoczątkowało w Stalowej Woli obchody 35 rocznicy wprowadzenia stanu wojennego, którego kulminacyjny punkt będzie miał miejsce 13 grudnia, a który rozpocznie o godzinie 16 inscenizacją strajku przy bramie numer 3 Huty Stalowa Wola. Po niej ulicami miasta wyruszy do Bazyliki Marsz Milczenia, gdzie zostanie odprawiona Msza Święta. Obchody zakończy o godzinie 20 w Domu Parafialnym koncert piosenek stanu wojennego.

Atrakcyjne mieszkanie może być Twoje. Wystarczy 29 złotych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie