Chodzi o uchwalenie zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego, która pozwoli na dziesięcioarowej działce przy cmentarzu w sąsiedztwie lasu postawić spopielarnię zwłok. To podstawa do ubiegania się inwestora o pozwolenie na budowę. Tym samym jest to postawienie kropki nad i. Inwestor może już zlecać projektowanie zakładu.
DO WOJEWODY
Do pełni szczęścia brakuje tylko uprawomocnienia się decyzji. Środowa uchwała radnych trafi teraz do wojewody i będzie mieć moc prawną, kiedy zostanie opublikowana w Dzienniku Urzędowym. A to może potrwać dwa miesiące.
Żaden samorząd na Podkarpaciu nie zdecydował się do tej pory na tak daleko posuniętą zgodę na budowę spopielarni zwłok. Temat jest drażliwy z różnych powodów, przede wszystkim z ostatnich doświadczeń historycznych, zwłaszcza wojennych, które sprawiają, że spopielanie ciał, popularne w kulturze zachodniej, u nas jest traktowane z rezerwą.
NIEŁATWA DROGA
Ale rezerwa jest coraz mniejsza, bo coraz więcej osób decyduje się na kremację. Jak już o tym wspominaliśmy, Piotr Banaczyk z Memento szacuje, że rocznie spopielanych byłoby do trzystu ciał z terenu województw: podkarpackiego, lubelskiego i świętokrzyskiego. Teraz najbliższe zakłady, które zajmują się spopielaniem zwłok, znajdują się w Warszawie i Rudzie Śląskiej.
Przed inwestorem jeszcze niełatwa droga. Starając się o pozwolenie na budowę, będzie musiał udowodnić, że piec do spopielania, jaki chce kupić, spełnia wymogi ochrony środowiska. Jak zapewnia Banaczyk, piec będzie najnowocześniejszy, jaki jest na rynku, włoskiej produkcji. Inwestycja pochłonie 2,5 miliona złotych. Jak wszystko pójdzie gładko, spopielanie ciał rozpoczęłoby się jeszcze w grudniu tego roku.
Strefa Biznesu: Co z ofertami pracy sezonowej? Jakie stawki?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
