Komisja konkursowa przygląda się jak młodzież gotuje.
(fot. Zdzisław Surowaniec)
W Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych numer 3 imienia Króla Jana III Sobieskiego w Stalowej Woli zwanego ekonomikiem, tam, gdzie była sala gimnastyczna i siódme poty wyciskane były z uczniów, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki powstała pracownia gastronomiczna na światowym poziomie.
Szkoła mogła sobie pozwolić z rezygnacji z sali gimnastycznej, bo ma halę sportową i boisko Orlik. Przed kilkoma laty do szkoły, która specjalizuje się w kształceniu ekonomicznym, przyłączona została szkoła gastronomiczna. Istniejące pracownie zawodowe były na niskim poziomie, w starych, mrocznych budynkach po księciu Lubomirskim.
EUROPEJSKI POZIOM
Modernizacja została przeprowadzona piorunem. Projekt architektoniczny przygotowali Marek Perlich i Jarek Urbanowicz z Pracowni Projektowej Inwestplan w Stalowej Woli. Powiat stalowowolski nie poskąpił grosza i kosztem 1,1 miliona złotych powstały pracownie na europejskim, światowym poziomie. Szczególnie dwie budzą zachwyt - hotelarska i gastronomiczna. Na otwarcie tej drugiej zaproszony został Janek Paszkowski - uczestnik telewizyjnego programu Masterchef. Był gwiazdą Dni Otwartych szkoły. Wśród pytań, jakie zadawały mu dziewczyny najczęściej dotyczyły tego czy ma dziewczynę. Jego chłopięca buzia najwyraźniej podobała się przyszłym mistrzyniom patelni i chochli.
Pracownia gastronomiczna wygląda jak laboratorium. Całe wyposażenie - blaty, zlewozmywaki, piece - wykonane jest z nierdzewnej stali. Wysokiej jakości jest także sprzęt kuchenny - maszynki do mielenia mięsa, roboty, krajalnice, zmywarka - kupione za 115 tysięcy złotych. Pochodzą z projektu "Podkarpacie stawia na zawodowców".
SKOK CYWILIZACYJNY
- W porównaniu z dotychczasowymi salami, w których zawodu kucharza uczyła się nasza młodzież, jest to wręcz skok cywilizacyjny. Nowe pomieszczenia są nie tylko dwukrotnie większe, ale wyposażone w nowoczesne urządzenia i klimatyzację. Mało która szkoła gastronomiczna może pochwalić się takim wyposażeniem. Sądzę, że naszej pracowni gastronomicznych mogą nam zazdrościć nawet dobre restauracje - ocenia Paweł Ciołkosz, dyrektor ekonomika.
Nie tylko o nasze restauracje chodzi. Szkoła ma kontakty ze świetnie wyposażonymi szkołami gastronomicznymi w Niemczech i we Włoszech na Sycylii. Teraz mogą zapraszać gości do siebie na pokazy, bez kompleksów. Z inwestycji zadowolone są również władze powiatu stalowowolskiego. - Uczniowie będą mieli teraz do dyspozycji w pełni wyposażone, nowoczesne i komfortowe pracownie. To powinno pomóc im w podnoszeniu wyników w nauce - stwierdził Robert Fila, starosta stalowowolski. Dyrektor Ciołkosz przypomina, że już teraz uczniowie zdają egzaminy zawodowe na wysokim poziomie, wyższym o dwadzieścia punktów niż w innych szkołach gastronomicznych.
OCENIAŁ JANEK
Przed tygodniem na inaugurację pracowni gastronomicznej przygotowany został konkurs kulinarny dla uczniów. Ich potrawy były oceniane przez Janka Paszowskiego oraz miejscowych kucharzy Tomasza Szewca z Zajazdu Sezam, byłego absolwenta szkoły oraz szefową kuchni z Karczmy Biesiada Elżbietę Majdańską. Wygrała sałatka z łososiem, kawiorem i salsą, wykonana przez Barbarę Wyrzanowską. Nas natomiast najbardziej zafrapowała wątróbka smażona z czerwoną cebulą, położona na dwóch kromkach z białego pieczywa.
21-letni Janek natomiast przygotował z Basią Wyrzanowską dwie sałatki. Jak mówił w trakcie ich przygotowywania, najbardziej odpowiada mu kuchnia włoska, z prostymi daniami i połączeniami. Na oczach widzów przyrządził jako pierwszą delikatną pierś kurczaka z salsą z jabłek i kaparów. Basia usmażyła pokrojoną w kostkę pierś, a Janek pokroił w kostkę jabłka, dodał kapary i polał to sosem z musztardy, miodu, soku z cytryny. Przygotował sos z jogurtu z dodatkiem cebuli i liści kolendry. Podawał danie w plackach tortilla.
ZIELONA PIERZYNKA
Druga była sałatka z wędzonym łososiem i pstrągiem z pomarańczami i prażonym słonecznikiem. Wymieszał szpinak sałatkowy baby z rukolą i na takiej zielonej pierzynce położył kawałki ryb i pomarańczy, posypał prażonymi orzeszkami piniowymi i polał sosem z musztardy, octu, miodu, czosnku, oliwy, przyprawionym pieprzem i solą.
Na finał odpowiadał na pytania. Jest z wykształcenia muzykiem jazzowym, mieszka w Warszawie, kuchnią zajmuje się od dziecka. - Co lubisz jeść najbardziej? - zapytał jeden z uczniów. - Cheesburgera z frytkami. Nie, żartuję! Nie mam ulubionej potrawy, lubię sałatki i makarony, generalnie włoską kuchnię z prostymi smakami - odpowiedział.
Wizytę w szkole Janek zakończył rozdawaniem mnóstwa autografów. Zdaniem dyrektora Ciołkosza kontakt z młodym entuzjastą kucharzenia był cenny dla uczniów. Mogli się przekonać, że gotowanie i przygotowywanie jedzenia to dziś sztuka, która może być pasją i stać się atrakcyjnym zawodem. To już nie zapyziałe mleczne bary z okresu Polski Ludowej, ale kuchnia łącząca światowe smaki z polską tradycją.
Janek przy Basi Wyrzanowskiej, której sałatka z łososia okazała się najlepsza. Na małym zdjęciu - sałatka z łososia Basi Wyrzanowskiej.
(fot. Zdzisław Surowaniec)
SŁODKA PIRAMIDA
Swoje talenty prezentowali również Mistrzowie cukiernictwa Kazimierz Rak i Jakub Rak z cukierni "Orłowski&Rak" z Rzeszowa, wykonujący z roztopionego cukru kwiaty i rajskie ptaki. - Skąd to potrafię? Zajmuje się cukiernictwem od czternastego roku życia. Mam teraz ponad sześćdziesiąt lat. Oto odpowiedź - zaznacza mistrz cukiernictwa Kazimierz Rak, który wyczarowywał prawdziwe słodkie arcydzieła. Cukiernia w 2011 roku ustanowiła światowy rekord Guinnessa w kategorii "największy na świecie tort w kształcie piramidy".
Po kulinarnych atrakcjach goście mogli się zrelaksować przy kawie i drinkach bezalkoholowych w pracowni kelnerskiej. Natomiast niezwykłe wrażenie robi pracownia hotelarska. To czterogwiazdkowa namiastka hotelu. W pięknej recepcji gości przyjmują uprzejme dziewczyny. Wejście do pokoju jest przy użyciu magnetycznej karty. Pokój jest taki jak w prawdziwym wysokiej klasy hotelu, z łazienką. Po zrobieniu bałaganu uczniowie mogą się uczyć jak ścielić łóżko, zrobić porządek w łazience, jak obsłużyć nawet kapryśnego gościa.
KRAJOBRAZ NA TABLICY
Natomiast w pracowni architektury krajobrazu można zaprojektować ogród na specjalnej tablicy. Dyrekcja nosi się z zamiarem kupna kosiarki samobieżnej, która nie tylko będzie mogła kosić, ale i przewozić na przykład gałęzie.
Wstępem do wielkiego świata jest nie tylko znajomość techniki gotowania i obsługi gości. To także zdobycie umiejętności językowych. A te można sprawdzić na praktykach w Niemczech czy na Sycylii. I w ten sposób przed młodzieżą otwiera się świat, który najpierw mogą poznać w Stalowej Woli.
A tu już sałatkę robi Janek.
(fot. Zdzisław Surowaniec)
Sałatka Janka.
(fot. Zdzisław Surowaniec)
Mistrzowie cukiernictwa pokazują jak zrobić bańkę z cukru. Do tego potrzebna jest pompka i umiejętności.
(fot. Zdzisław Surowaniec)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?