Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Stalowej Woli wycięto uschnięte grochodrzewy. Rosły przez czterdzieści lat

Zdzisław Surowaniec
Zdzisław Surowaniec
Po wyciętych drzewach zostały tylko ślady na trawniku
Po wyciętych drzewach zostały tylko ślady na trawniku Zdzisław Surowaniec
- Drzewa rosły przez czterdzieści lat, a wycięli je w ciągu godziny - narzeka mieszkanka bloku przy Alejach Jana Pawła II 2 w Stalowej Woli. Nie może się pogodzić z tym, że tych drzew już nie ma. Jak mówi, bez skutku interweniowała u urzędników, poprosiła o interwencję naszą redakcję.

Po drzewach niemal nie ma już śladu. Na trawniku, gdzie przed blokiem rosły, jest tylko widoczna ziemia i trociny po wycince. Kobieta przyznaje, że drzewa zostały wycięte po interwencji sąsiadki z parteru, która twierdziła, że drzewa zasłaniają jej widok na świat i zacieniają mieszkanie. - Urzędnicy obiecali, że posadzą nowe drzewa, ale nie widać, aby miało tak się stać - mówi oburzona kobieta.

Dariusz Pakuła z Wydziału Inwestycji, Transportu i Promocji Gospodarczej przyznaje, że to miasto wycięło drzewa po interwencji mieszkanki. - Tam przy bloku rośnie wiele posadzonych chaotycznie drzew i zrobił się „małpi gaj”. To teren należący do miasta i kiedy mieszkanka po raz kolejny poprosiła o wycięcie kilku drzew, przyjrzeliśmy się tym drzewom - przyznaje Dariusz Pakuła.

Z szefową zakładu zieleni uznali, że uschniętych jest kilka grochodrzewów czyli akacji, a jedno drzewo pochyliło się nad drogą. Wycięto więc osiem drzew, które nie miały już wartości przyrodniczych. W to miejsce nie zostaną posadzone nowe drzewa, zostanie tylko zasiana trawa na „łysych” miejscach. I to wszystko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie