W Stalowej Woli zorganizowano największe zawody pumptrackowe w Polsce. Zobacz zdjęcia

Niesamowita atmosfera i walka o cenne nagrody finansowe i tytuł najszybszego Polaka i najszybszej Polki sprawiły, że impreza z pewnością należała do udanych.

Pumptrack to połączenie dwóch angielskich słów: „pump” czyli pompować oraz „track” oznaczającego tor. Słowa tor nie trzeba raczej wyjaśniać, a o co chodzi z pompowaniem? Jest to nic innego jak nabieranie prędkości poprzez odpowiedni balans ciałem i właściwie przyłożenie siły. Pompowanie polega na odciążaniu i dociążaniu roweru poprzez odpowiednią pracę ciałem. Dzięki temu lżej wjeżdża się na garby i szybciej z nic zjeżdża. Im sprawniej nam to pójdzie tym większą prędkość uda nam się uzyskać.

Rywalizacja polegała na jeździe indywidualnej na czas z wykorzystaniem profesjonalnego pomiaru czasu. W pierwszej fazie zawodów, każdy z zawodników posiadał dwie próby, z której pod uwagę brało się lepszy wynik. Następnie na podstawie uzyskanych czasów, w każdej z kategorii, awans do drugiej fazy uzyskało 16 najlepszych zawodników. W finałowej części zawodów dobierano zawodników w pary, w których rywalizacja odbywała się systemem play-off (przegrany odpada, zwycięzca przechodzi dalej).

W zawodach brali udział nie tylko doświadczeni zawodnicy, ale także dzieci i początkujący rowerzyści. Wszyscy zawodnicy w kategorii KIDS i JUNIOR zostali zaproszeni na podium i otrzymali pamiątkowe medale. 

Pumptack w Stalowej Woli jest bardzo dobrze ocenianym torem. Dzięki nowoczesnej geometrii gwarantuje wysoki poziom zawodów. Można było rywalizować z tak znakomitymi zawodnikami jak Gustaw Dądela, Bartosz Giemza, Inka Januła. Ponadto wokół miejsca zawodów rozpościera się piękny Park Zimnej Wody, gdzie można było korzystać ze ścieżek rowerowych i odpoczywać na łonie natury.

Jedyny zawodnik ze Stalowej Woli, który stanął na podium to był Szymon Iskra, który zajął I miejsce w szóstej rundzie amator.