O ile w ostatnich dniach przycichły narzekania kierowców na stan nawierzchni tarnobrzeskich ulic, o tyle nasiliła się krytyka parkingów, które w wielu miejscach zostały zasypane przez pługopiaskarki, odśnieżające ulice. Temat zabarykadowanych przez śnieżne zaspy parkingów stał się już na tyle nośny w Tarnobrzegu, że radny Norbert Mastalerz zwołał konferencję prasową, na zaspie i przywoływał do porządku tych, którzy zapomnieli, że zimą, należy odśnieżać nie tylko ulice.
Opinie kierowców są bardzo podobne, do stanowiska radnego. - Co z tego, że droga pod blokiem jest przejezdna, skoro wjazd na parking może oznaczać uszkodzenie samochodu - mówi zdenerwowany kierowca. - Wszędzie hałdy śniegu. Dlaczego zarządcy nie udrożnią parkingów, przecież to należy do ich obowiązku
- Owszem, należy - przyznaje Marek Bukała, komendant Straży Miejskiej w Tarnobrzegu. - Dlatego kiedy tylko lokator dzwoni z pretensjami, szukamy zarządcy terenu i przypominamy o obowiązku odśnieżania. Na początek wyznaczamy termin uprzątnięcia terenu. Jeśli okazuje, że zarządca nie stosuje się do naszych zaleceń, sięgamy po narzędzia prawne, włącznie z mandatami.
Jednak, ogromną liczbą parkingów, na terenie miasta, zarządza lokalny samorząd. Dlatego potrzebna jest zorganizowana akcja odśnieżenia, przez firmę, która wygrała przetarg na zimowe utrzymanie dróg, czyli spółkę A.S.A. - Spotykam się z szefem straży miejskiej i ustalimy wstępny harmonogram odśnieżania parkingów - zapowiada Dariusz Błoński ze spółki A.S.A. - Mamy kilka znaków, które postawimy przy wyznaczonych miejscach. Na początek bierzemy się za parking przy ulicy Kopernika. Odśnieżymy go w piątek między godziną 10 i 12. Dlatego nasz apel do kierowców, by nie zostawiali tam samochodów.
CZŁOWIEKA PRZY ZNAKU NIE POSTAWIĘ
Marek Bukała, szef tarnobrzeskiej Straży Miejskiej tłumaczy, że nie może sam wyjść z inicjatywą odśnieżania parkingów, gdyż nie on wygrał przetarg na zimowe utrzymanie dróg. - Musi być to ktoś, kto wyznaczy miejsce, a my ze swojej strony dopilnujemy, by kierowcy nie stawiali samochodów na tym miejscu - tłumaczy komendant. - Oczywiście, nie mam na tylu ludzi, by stali tam cały dzień. Czekamy na ruch spółki A.S.A, która określi, że tego i tego dnia, wyznacza sobie konkretne miejsce i tam się pojawimy.
Jak zaznacza komendant Bukała, problem może pojawić się z chwilą, kiedy kierowcy, mimo ustawionych znaków, zaparkują na miejscu, na które powinien wjechać pług. - Co wtedy - pyta komendant. - Z naszej strony, na dzień przed planowaną akcją, możemy włożyć za wycieraczki samochodowe kartki z prośbą, by dzień później, nie zostawiali w tym miejscu auta. Owszem część kierowców odjedzie, ale są tacy, którzy albo zapomną, albo…
Dlatego szef strażników, apeluje do kierowców, by ci widząc znaki informujące o planowanym odśnieżaniu, wyjechali z parkingu. - Najprościej jest zadzwonić do straży miejskiej ze skargą na zarządcę terenu, bo ten nie wywiązuje się z obowiązków - dodaje komendant. - Ale niech kierowcy też coś dadzą od siebie i pójdą na rękę tym, którzy chcą im udrożnić parkingi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?