Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W trzecim kolejnym meczu piłkarze Siarki Tarnobrzeg nie trafili do bramki rywali

Damian SZPAK [email protected]
Piłkarze Siarki Tarnobrzeg (z piłką Piotr Mazurkiewicz) po przeciętnym spotkaniu zremisowali na własnym boisku z Tomasovią Tomaszów Lubelski.
Piłkarze Siarki Tarnobrzeg (z piłką Piotr Mazurkiewicz) po przeciętnym spotkaniu zremisowali na własnym boisku z Tomasovią Tomaszów Lubelski. Rafał Podleśny
Kibice trzecioligowej Siarki Tarnobrzeg nie tylko nie mogą doczekać się pierwszego w tym sezonie zwycięstwa, ale nawet gola. Takiego "rekordu" kibice nie pamiętają.
W trzecim kolejnym meczu piłkarze Siarki Tarnobrzeg nie trafili do bramki rywali

Jeszcze nigdy nie zdarzyło się tak, by w trzech pierwszych spotkaniach "Siarkowcy" nie strzelili choćby jednego gola.

Tomasovia zaprezentowała się w Tarnobrzegu z bardzo dobrej strony i goście powinni byli zapewnić sobie wygraną już w pierwszych 45 minutach meczu. A, że tak się nie stało, to zasługa stopera gospodarzy Michała Kozłowskiego i bramkarza Łukasza Ćwiczaka.

MOCNA "POŁÓWKA"

Już w siódmej minucie gospodarze mogli zostać skarceni. Ambitnie, ale słabo w tym meczu grający Kamil Lipiec stracił piłkę na środku boiska i Michał Kozłowski musiał się ratować faulem by goście nie znaleźli się oko w oko z Ćwiczakiem. Mieli jednak rzut wolny, z którego Ireneusz Baran minimalnie chybił. W 22 minucie bardzo dobra interwencja Kozłowskiego spowodowała, że Przemysław Wawryca nie sięgnął piłki, do której rzucił się "szczupakiem". Trzy minuty później, w odstępie kilkudziesięciu sekund tomaszowianie mieli dwie idealne sytuacje do zdobycia gola. Tomasz Ciećko przegrał najpierw pojedynek sam na sam z Ćwiczakiem, który wybił piłkę na róg, a po nim z pięciu metrów strzelając głową nie trafił w światło bramki.

PIĘKNE UDERZENIE

W 30 minucie meczu mocnej zabiły serca kibiców, bowiem Piotr Mazurkiewicz zdecydował się na ładny strzał z 23 metrów, po którym piłka szybowała w "okienko" bramki gości. Bramkarz gości Łukasz Bartoszek błysnął jednak refleksem wybijając futbolówkę na rzut rożny. Szybkie tempo meczu powodowało, że akcje przenosiły się z pod jednej bramki pod drugą. W 37 minucie "plamę" dali arbitrzy, którzy nie zareagowali na dwumetrowy spalony, na którym znajdował się Jarosław Pacholarz. Napastnik gości pognał z piłką w stronę bramki miejscowych i kiedy wydawało się, że padnie gol, spod nóg zabrał mu ją Ćwiczak. A wracając do pracy arbitrów to na szczególne słowa krytyki zasłużyli sobie asystenci Tomasza Jagieły, który miał trudny do prowadzenia mecz.

TEMPO SIADŁO

W drugiej połowie tempo gry wyraźnie siadło. Sytuacji pod obiema bramkami było już mniej. W przerwie trener Jarosław Zając musiał dokonać zmiany ściągając z boiska dobrze grającego Kwiecińskiego, który miał na swoim koncie żółtą kartkę, a na czerwoną pracował jak mógł. Na boisku pojawił się Przemysław Stąporski, który bardzo chciał udowodnić trenerowi, że posadzenie go na ławce rezerwowych było błędem szkoleniowca. Wyszło na to, że to trener miał rację, bo Stąporski jest najwyraźniej bez formy, co udowodnił w sobotę. Zresztą, trudno się dziwić, że "Siarkowcy" nie strzelają goli. W sobotę nie tylko Stąporski, ale także Mazurkiewicz i Tomasz Walat grali słabiutko. Walat mógł jednak w 76 minucie zdobyć gola, zabrakło mu jednak szczęścia, bo po jego strzale głową piłka minimalnie minęła spojenie.

W pozostałych spotkaniach: Stal Kraśnik - Unia Nowa Sarzyna 1:1 (0:1), Gromba 53 - Bednarz 40 z karnego; Podlasie Biała Podlaska - Izolator Boguchwała 0:0; Wisłoka Dębica - Avia Świdnik 0:0, Wisła Puławy - Stal Poniatowa 1:1 (1:1), Mokiejewski 8 - Szczawiński 16; Karpaty Krosno - Górnik II Łęczna 0:1 (0:0), Grobelny 33; Orlęta Radzyń Podlaski - Stal Sanok 0:1 (0:1), Nikody 14; Spartakus Szarowola - Stal Mielec 1:0 (0:0), Paskiw 80.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie