Po piłkarskiej jesieni spośród naszych czwartoligowców zdecydowanie najlepsze humory panują w Nisku. Sokół jest liderem rozgrywek. Zdecydowanie smutniej jest w Sokolnikach. Z kolei ten Sokół jest ostatni.
Od sobotniego spotkania z Błękitnymi Ropczyce, Stal Nowa Dęba musi zacząć gromadzić punkty, które są tak potrzebne do utrzymania się w czwartej lidze.
Stal wzmocnił junior Siarki Tarnobrzeg, Karol Głowacki, który może grać na boku bloku obronnego. W trakcie załatwiania jest przejście dwóch innych piłkarzy: Tomasza Marka z Ludowego Zespołu Jadachy oraz Marcina Ślęzaka z Wisanu Skopanie. Obaj to napastnicy. - Liga wszystko zweryfikuje. Na pewno widać po piłkarzach, że chcą już rozpocząć granie - mówi Janusz Hynowski, trener Stali Nowa Dęba. Sobotni mecz w Nowej Dębie rozpocznie się o godzinie 14.
Także w sobotę, ale o godzinie 15, Sokół Sokolniki zagra z Wisłokiem Wiśniowa. Trener Janusz Gierach wie, że jego odmieniona drużyna potrzebuje czasu, ale liczy na punkty w tym spotkaniu.
Ciekawie będzie w Jastkowicach, gdzie w niedzielę, o godzinie 15 miejscowa Bukowa podejmować będzie Sokół Nisko. Drużyny Dariusza Bartnika oraz Artura Lebioda wiedzą o sobie wszystko. Zatem na pewno nie będzie brakowało emocji. Sokół Nisko liczy na równie udaną wiosnę, jak jesień. Natomiast w Jastkowicach twardo stąpają po ziemi i wiedzą, że trzeba już od pierwszej kolejki gromadzić punkty. Potem może ich przecież zabraknąć w walce o utrzymanie się.
W niedzielę, o godzinie 12, wzmocniona Kolbuszowianka Kolbuszowa zagra z także silną kadrowo Wisłoką Dębica. Oba zespoły walczą o utrzymanie się w podkarpackiej czwartej lidze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?