Nikt nie wie skąd pochodzą odpady.
- Prawdopodobnie pochodzą z huty stali z naszego regionu lub ze Śląska - domyśla się Leszek Surdy, radny powiatu tarnobrzeskiego. - Czy składowisko, na które odpady są zwożone jest przygotowane do tego typu eksploatacji? Nie wiemy. Niedaleko jest ujęcie wody dla całych Gorzyc. W pobliżu jest także kanał melioracyjny, który przepływa bezpośrednio przez Zalesie Gorzyckie a woda trafia do Wisły. Oficjalnie w zezwoleniu nazywa się to rekultywacją terenu. Wiemy jak rekultywowano tereny wokół Jeziorka czy Machowa, dlatego rekultywacja w Gorzycach naszym zdaniem nie ma z tym procesem nic wspólnego.
POWRÓCILI PO ROKU
Składowisko znajduje się terenie byłej cegielni w Zalesiu Gorzyckim. Prawie cztery hektary sąsiadują z drogą krajową nr 77. Pierwsze odpady zwieziono w zeszłym roku. Jednak po interwencji radnych z komisji rolnictwa, leśnictwa i ochrony środowiska Rady Powiatu Tarnobrzeskiego oraz radnych komisji gospodarki Rady Gminy Gorzyce, wójt Gorzyc wydał decyzję o wstrzymaniu eksploatacji terenu.
Jednak jakiś czas temu mieszkańcy Zalesia i Gorzyc zauważyli ponowne zwożenie odpadów. Radni powiatowi i gminni postanowili dotrzeć do właściciela firmy. - Trudno było nam dotrzeć do osoby z tej firmy, która udzieliłaby informacji na temat jej działalności - dodaje Leszek Surdy. - Firma prowadzi między innymi działalność w Zalesiu Gorzyckim, gdzie stoi pustostan. Wjazd na posesję jest niezabezpieczony.
To nie jedyna wątpliwość, która zaniepokoiła radnych. Okazuje się, że odpady przywożone są w dni wolne od pracy, pod osłoną nocy. - Wcześniej zostaje przygotowany sprzęt, który szybko rozgarnia przywiezione śmieci - tłumaczy radny Surdy. - Nam udało się sfotografować to co jest przywożone oprócz pyłu.
PYŁ I ŚMIECI
Zezwolenie na prowadzenie działalności wydał Podkarpacki Urząd Marszałkowski. Z dokumentu wynika, że firma może składować odpady pozostałe z wytopu stali. Ale w trakcie oględzin składowiska, które radni powiatowi i gminni przeprowadzili 25 lipca, okazało się, że wjazd na posesję został nielegalnie poszerzony o kolejne kilka metrów, a rodzaj odpadów ma niewiele wspólnego z wykazem na zezwoleniu. - Wysypany został gruz, który zasypał rów melioracyjny i przepust, co przy większych opadach stwarza zagrożenie podtopieniami - ostrzega Leszek Surdy. - Jest to samowola budowlana. Stwierdziliśmy, że na działce złożono resztki płyt azbestowych, folie aluminiowe, opakowania po smarach, olejach, farbach, resztki tapicerki samochodowej i inne odpady.
DALSZE KONTROLE
Radni będąc na miejscu dokładnie obejrzeli teren i wykonali dokumentację fotograficzną. Wczoraj zawiadomili Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska oraz służby marszałka Podkarpacia, prosząc jednocześnie o skontrolowanie miejsca składowania odpadów. Wnioski z kontroli przesłano także do Urzędu Gminy w Gorzycach oraz miejscowej policji.
Marian Grzegorzek, wójt Gorzyc przypomina, że firma, która kupiła działkę w Zalesiu Gorzyckim posiada wymagane zezwolenia. - W tej chwili kontrolujemy teren pod kątem jakości i ilości odpadów, które tam trafiły - tłumaczy wójt. - Naszym zdaniem te odpady nie są tymi, na które firma posiada zezwolenia. Zawiadomiliśmy Urząd Marszałkowski i Starostwo Powiatowe w Tarnobrzegu, Jeśli odpowiednie służby stwierdzą, że składowane odpady nie są dopuszczalne, to firma zostanie zobowiązana do ich wywiezienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?