Wydział Penitencjarny tarnobrzeskiego sądu ma pod swoimi skrzydłami Zakład Karny dla Kobiet w Nisku (w strukturach Aresztu Śledczego) oraz Oddział Zewnętrzny w podtarnobrzeskim Chmielowie (dla mężczyzn). Do wczoraj do wydziału wpłynęły cztery wnioski od skazanych odbywających kary pozbawienia wolności, chcących otrzymać "obrączki".
To pierwsze w Tarnobrzegu wnioski, jakie mogą być uwzględnione. System Dozoru Elektronicznego w apelacji rzeszowskiej obowiązuje bowiem dopiero od 1 stycznia 2011 roku (w niektórych apelacjach od 1 września 2009). Dotychczas na Podkarpaciu jeden osadzony odbywa karę pozbawienia wolności w warunkach domowych, rzeszowski sąd zgodził się na to kilka dni temu.
ROWERZYSTA
I ZŁODZIEJ
- Zanim podejmę decyzje merytoryczne w sprawach tych wniosków, trzeba sprawdzić, czy są spełnione warunki niezbędne do zastosowania systemu. W trzech przypadkach skazani są mieszkańcami naszego regionu, czwarty osadzony pochodzi z Lubelszczyzny, ale karę odbywa w naszym zakładzie - wyjaśnia sędzia Grzegorz Zarzycki, przewodniczący Wydziału Penitencjarnego Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu.
Czterech delikwentów, którzy chcą dostać "obrączki" i wrócić do domów, zostało skazanych na kary do roku pozbawienia wolności, nie są recydywistami i posiadają stałe miejsce zamieszkania. Takie są warunki ubiegania się o odbywanie kary w Systemie Dozoru Elektronicznego. Jeden z mężczyzn ma zasądzone 130 dni "odsiadki", inny rok za kradzież, jest też 55-latek zatrzymany za jazdę po pijanemu rowerem i wbrew zakazowi sądowemu. Jeden z wnioskujących ma karę za znęcanie się nad członkiem rodziny.
ZNACZNIE TANIEJ
Jeśli wziąć pod uwagę względy ekonomiczne, zdecydowanie bardziej opłacalnym jest założenie obrączki skazanemu, niż przetrzymywanie go w zakładzie karnym. Miesięczny koszt obsługi jednego osadzonego w SDE to około 40 złotych (gdy system zacznie działać na maksymalnych obrotach, cena wzrośnie do około 500 złotych). Pobyt osadzonego w zakładzie to miesięcznie wydatek około 3,5 tysiąca złotych.
Skazany odbywający karę w SDE ma założony na nogę nadajnik, a w domu urządzenie monitorujące. Więzień będzie pod kontrolą - na przykład w określonych godzinach skazany będzie musiał przebywać w domu. Jeśli złamie warunki lub zacznie majstrować przy urządzeniu, nadajnik wyśle do centrali sygnał.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?