Wszystko się zmienia, rządy i samorządy, a Skrzypacz i jego nielegalna kładka trzymają się dobrze, żeby nie powiedzieć coraz lepiej. Po latach ciszy, znów o Skrzypaczu jest głośno. Zajechała tu telewizja TVN24, a relację z tego jak broni ojcowizny i prawa do przechodzenia przez kładkę zobaczyła cała Polska.
Kładka powstała w 2006 roku i na kilka lat stała się tematem dyżurnym telewizyjnej Jedynki. Skrzypacz to człowiek niezwykły. Potrafi barwnie mówić, wystarczy włączyć kamerę czy dyktafon i ma się super materiał. Mówi o obronie ojcowizny i miłości do ziemi, o miłości do córki, dla której wybudował mostek, żeby mogła chodzić na przystanek i dojeżdżać do szkoły.
Nie dał się przenieść z terenu, który stał się poligonem wojskowym. Jest mieszkańcem gminy Grębów w powiecie tarnobrzeskim, a utrapienie mają z nim władze powiatu stalowowolskiego i gminy Bojanów, na terenie którym wybudował kładkę. Kładkę woda zabrała, rozebrali pracownicy ze spółki wodnej. A Skrzypacz jak bóbr, położył nową kładkę przez rzekę. - Jaka tam ona nielegalna, jak taka ładna - cieszy się wymachując siekierą. Ale inspektor nadzoru budowlanego już sobie ostrzy zęby na tę kładkę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?